Dominik Gajda / Głodwka w szpitalu zaczęła się w poniedziałek
Dominik Gajda / Głodwka w szpitalu zaczęła się w poniedziałek

 

Protest głodowy prowadzą pielęgniarki anestezjologiczne i z bloku operacyjnego. Chcą po 400 zł podwyżki. To 20 procent ich pensji. Dyrekcja szpitala twierdzi, że nie ma na to pieniędzy!

 

Po 20-30 latach pracy zarabiają 1800-2000 złotych na rękę i to z nocnymi, weekendowymi i świątecznymi dyżurami, ze specjalizacją i z wyższym wykształceniem. Wreszcie powiedziały: dość. W poniedziałek 23 pielęgniarki anestezjologiczne i z bloku operacyjnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku zaczęły głodówkę. Domagają się godziwej zapłaty za swoją pracę. – Chcemy podwyżki w wysokości 400 złotych, czyli 20 procent do stawki zasadniczej. Tworzymy grupę, której nie da się z dnia na dzień zastąpić z powodu kwalifikacji, specjalizacji – mówiła Wiesława Frankowska, przewodnicząca związku zawodowego pracowników bloku operacyjnego anestezjologi i intensywnej terapii, z 20-letnim stażem.

Dodała, że to jest protest ze świadczeniem pracy. Protestują panie po dyżurach albo przed nimi. – Zaczynamy dyżur o 19, ale siedzimy tutaj. Będziemy pracować do rana, po dyżurze znów wrócimy na protest. Jak źle się poczujemy, pójdziemy na L4. Jesteśmy zdesperowane – powiedziała nam w poniedziałek po południu pani Ewa, która po 27 latach zarabia około 2 tys. złotych na rękę. W domu czekali na nią mąż i chore dziecko. – Tak jak koleżanka zaczynam pracę o 19. Będę wykonywała wszystkie czynności, zabiegi ostre. Potem wracam na protest. Będę tu tyle, ile dam rady. Pracuję już 31 lat, odkąd pamiętam obiecują nam, że będziemy lepiej zarabiać. Niestety, nic się nie zmienia – dodawała pani Lidia.

Skąd taka ostra forma protestu? – Wcześniejsze noszenie niebieskich wstążeczek i czarnych koszulek nie zainteresowało dyrekcji. A protest to skutek sporu zbiorowego, który wszczęłyśmy w 2008 roku. Nasze postulaty z tamtego czasu nie zostały zrealizowane. Dyrektorzy się zmieniają, a nikt nie bierze pod uwagę naszych żądań. Jesteśmy po czterech spotkaniach z obecną dyrektorką, która stoi na stanowisku, że tych pieniędzy nam nie da – dodaje Wiesława Frankowska. Dlaczego taki protest wybuchł dopiero teraz? – W międzyczasie toczyły się rozmowy. Rozporządzenie z 2010 roku miało dać obligatoryjny wzrost wynagrodzenia pielęgniarkom. Kreatywna interpretacja ówczesnej pani dyrektor szpitala była taka, że tych pieniędzy nie dostaliśmy – stwierdziła Wiesława Frankowska.

W poniedziałek z protestującymi nie spotkał się nikt z kierownictwa. Dyrekcja ściągnęła na miejsce jedynie rzecznika prasowego, który rozmawiał z przedstawicielami mediów. – Od 6 października dyrekcja szpitala wie, że pielęgniarki będą w taki sposób protestować. Przez cały tydzień nie udało nam się spotkać, dzisiaj też nie ma takiej woli – mówiła nam w poniedziałek Wiesława Frankowska. Michał Sieroń, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3, tłumaczył, że jeszcze w zeszłym tygodniu trwały rozmowy, które zakończyły się spisaniem protokołu rozbieżności. – W obecnej sytuacji szpital nie ma pieniędzy na takie podwyżki. Nie jesteśmy w stanie spełnić postulatów jednej grupy zawodowej, Jeśli chcemy o tym myśleć, to muszą być rozwiązania systemowe – mówi Michał Sieroń. 

Dziś jednak zaczęły się rozmowy stron z udziałem urzędu marszałkowskiego. Jutro mają być kontynuowane. Dodajmy, że głoduje już 27 sióstr.

5

Komentarze

  • DOROTA ja to rozumiem i wcale 15 października 2015 14:06ja to rozumiem i wcale mnie to nie smieszy tak jak nie będzie smieszyć pacjentów ,którzy zostaną odstawieni od zabiegu w następne dni jak wszystkie pielęgniarki będą zmuszone do L4 bo nie będą zdolne do pracy a instrumentariuszkę i anestetyczkę trochę trudno zastąpić bo specyfika pracy tych pielęgniarek jest zupełnie inna.
  • Stanik z Rybnika Odchudzanie 14 października 2015 20:13Te frelki nie wyglądają na glodujace , one robiom dieta odchudzająco a przy tymu wydepcom podwyżka,a głodują od Sniodanio do Lobiadu życza im podwójnego sukcesu 400 zł . podwyżki, i schudniyncio z 100kg na 65kg wogi , bo jak dostaną podwyżka to bydom jeszcze spasniejsze ale szykowne beskuryje.
  • jan Ciężka praca połączona z głodówką 14 października 2015 12:33Ciężka praca połączona z głodówką ? Albo praca niezbyt ciężka albo głodówka za bardzo kaloryczna.
  • Johan z Niemiec Niech glodujom 14 października 2015 10:31Niech głodujom bo jak widać na tym zdjęciu to som dość dobrze wszystki wypasione i majom z czego schudnyć i to im na zdrowie yno pujdzie .
  • Anna raczej prowadzą głodówkę... 14 października 2015 08:36bo czy one faktycznie głodują.....

Dodaj komentarz