Regaty nad zalewem, nasze morze zaczyna żyć!

Na Zalewie Rybnickim ruszyły rozgrywki Śląskiej Ligi Regatowej. Mogą w niej uczestniczyć reprezentacje klubowe, biznesowe, prywatne, i to pod okiem czołowych polskich żeglarzy sportowych. Kolejne zawody zaplanowano na 10, 17 i 24 października. 3 i 4 października na zalewie odbędą się natomiast regaty Rybnik Match Race. Weźmie w nich udział 10 zaproszonych załóg z Polski, Niemiec i Austrii, które powalczą o punkty do rankingu Pucharu Świata ISAF w żeglarstwie meczowym. Takiej imprezy na południu Polski jeszcze nie było!
W jej ramach planowane jest rozegranie ok. 50 krótkich wyścigów eliminacyjnych. Runda ta polega na serii wyścigów każdy z każdym, czyli każda załoga popłynie w dziewięciu wyścigach. Zwycięzca każdego zdobywa punkt. Załogi, które zgromadzą najwięcej punktów, awansują do rundy finałowej. Organizatorzy regat zapewnią uczestnikom jednakowe regatowe jachty Skippi 650 Match. Dzięki temu każda załoga ma takie same szanse, a o wyniku decydować będą umiejętności i taktyka, a nie sprzęt.
– Regaty odbędą się blisko brzegu, będą więc doskonale widoczne dla publiczności. Zmagania na wodzie specjalnie dla kibiców będzie komentował ekspert, który wyjaśni tajniki regat, aby każdy mógł emocjonować się zawodami – podkreśla Maciej Cylupa, dyrektor Polish Match Tour. – Chcemy dać jeden sygnał, że nasz zalew daje duże możliwości i chcemy je w pełni wykorzystać. Zbiornik jest również szansą dla samorządu. Zaletą jest to, że sezon żeglarski tutaj może być wyjątkowo długi. Fachowcy mówią, że zbiornik jest całoroczny – przypomina Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
– Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie tych imprez będzie jeszcze więcej. Bo jest zapotrzebowanie i chęć pływania – zapewnia Kornel Pająk, komandor Yacht Club Rybnik. Mariusz Czosnowicz, wiceprezes Śląskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego w Katowicach, stwierdził, że Rybnik również powinien reprezentować ludzi, którzy są pasjonatami żeglarstwa. Krótko mówiąc, śląskie żagle to nie tylko Pogoria i kilka innych zbiorników.
Obecnie miasto toczy rozmowy z EdF Polska, właścicielem zbiornika, w sprawie przyszłości tego terenu. Jan Makowski, dyrektor ds. społecznych i socjalnych w koncernie, przypomniał, że firma od lat jest obecna na tym akwenie. – Mamy sekcję żeglarską, chcemy, by to miejsce żyło, służyło mieszkańcom. To nasze wspólne marzenie – powiedział Jan Makowski.