Zdarzenie miało miejsce na parkingu przy dworcu w Rybniku / Straż Miejska w Rybniku
Zdarzenie miało miejsce na parkingu przy dworcu w Rybniku / Straż Miejska w Rybniku

Strażników zaalarmowała kobieta pracująca na parkingu przy ulicy Dworcowej. Poinformowała, że w jednym z zaparkowanych pojazdów przebywa zamknięte dziecko i dwa psy rasy york.
- Samochód był zamknięty na klucz, a tylna szyba lekko uchylona. Wysoka temperatura wewnątrz pojazdu powodowała, że dziecko obficie się pociło. Chłopczyk ponadto był stosunkowo grubo ubrany – miał na sobie kurtkę i sweter. Interweniująca strażniczka włożyła rękę w wąską szczelinę uchylonego okna i siłą opuściła szybę na tyle, by zapewnić dziecku większy dopływ świeżego powietrza. Chłopiec był wycieńczony. Funkcjonariusze napoili dziecko oraz pomogli mu zdjąć część ubrań, a przede wszystkim wyswobodzić się z pasów bezpieczeństwa, których chłopiec sam nie potrafił odpiąć – relacjonuje Adam Jurasiński, rybnicki strażnik miejski zastępujący rzecznika prasowego.
Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji. Po jakimś czasie przy pojeździe pojawiła się matka dziecka. 47-letnia kobieta twierdziła, że panuje nad sytuacją i że zostawiła syna raptem na parę minut. Z relacji świadków wynikało jednak, że dziecko pozostawione było bez opieki co najmniej od dwóch godzin. Przybyli na miejsce policjanci poinformowali matkę dziecka, że sprawa ta trafi do sądu rodzinnego. 

Przypomnijmy, że rok temu doszło w Rybniku do tragedii. Zmarła zamknięta w aucie trzyletnia Oliwia. – Nie tak dawno informowaliśmy też o psie pozostawionym w rozgrzanym samochodzie zaparkowanym przy ulicy Tęczowej. Wtedy również strażnikom udało się doprowadzić do wydostania zwierzęcia ze śmiertelnej pułapki, w jaką w upalne dni zamieniają się wnętrza pojazdów pozostawionych na słońcu. Raz jeszcze apelujemy o rozwagę, by podobne zachowanie nie doprowadziło do tragedii, jaka miała miejsce rok temu w naszym mieście, gdzie pozostawione w samochodzie dziecko nie doczekało się ratunku – dodaje Adam Jurasiński.

 Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie. – Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia, zbierają materiał dowodowy i sprawdzają, czy doszło do popełnienia przestępstwa - powiedziała nam przed chwilą sierżant Anna Karkoszka, oficer prasowa rybnickiej komendy. 

Komentarze

Dodaj komentarz