Lokalni działacze Platformy Obywatelskiej po raz kolejny zostali wystrychnięci na dudka. Żaden nie dostał pierwszego miejsca na liście do Sejmu w naszym okręgu wyborczym.
Władze PO powtarzają manewr sprzed czterech lat. Znowu zdecydowały, że jedynką do Sejmu w naszym okręgu wyborczym będzie Joanna Kluzik-Rostkowska, urodzona w Katowicach minister edukacji narodowej. Dwójką jest Gabriela Lenartowicz z Raciborza, była wicemarszałek województwa, która od niedawna piastuje funkcję drugiego wicewojewody. Trzeci na liście ma być Krzysztof Gadowski z Jastrzębia, któremu prawdopodobnie wysokie miejsce może zagwarantować ponowny wybór do poselskiej ławy. Dopiero na czwartym miejscu jest rybniczanin Marek Krząkała. Posłowi Henrykowi Siedlaczkowi zaproponowano start dopiero z siódmego miejsca!
Lista nie podoba się działaczom PO. – Prawdopodobnie będziemy odwoływali się do samej pani premier – mówi nam jeden z członków partii.
Ciekawostką jest, że do Senatu partia wystawiła Franciszka Kurpanika z Rybnika, radnego miejskiego. Kurpanik był "fighterem" PO przy ostatnich wyborach samorządowych, mocno atakował m.in. Adama Fudalego, który ponownie ubiegał się o fotel prezydenta Rybnika, ale ostatecznie przegrał. Co ciekawe, teraz PO rozważała możliwość zaproponowania Fudalemu (po raz kolejny zresztą) startu z jej listy w wyborach do Senatu... – To dla mnie duże wyróżnienie. Cieszę się, że zyskałem poparcie zarówno w Rybniku, jak i w Katowicach – powiedział nam Kurpanik.
Mówi się, że rywalem Kurpanika będzie radny PiS z Rybnika Wojciech Piecha. – To doskonała zagrywka PR-owa. Wielu ludzi zdziwi się, że głosowało nie na "tego" Piechę. Zresztą podobnie sytuację wykorzystał Bogdan Marcinkiewicz, który dostał się do europarlamentu także dzięki nazwisku – skomentował Franciszek Kurpanik.
O miejsce w Sejmie z listy PiS walczyli będą najprawdopdobniej senator Izabele Kloc, posłowie Grzegorz Matusiak, Grzegorz Janik i Czesław Sobierajski.
Komentarze