Arkadiusz Kuzio-Podrucki / Archiwum
Arkadiusz Kuzio-Podrucki / Archiwum

 

Rozmowa z dr. Arkadiuszem Kuzio-Podruckim, historykiem z Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim


 

Od wielu lat zajmuje się pan badaniem dziejów śląskiej szlachty i arystokracji. O jakich największych śląskich rodach należałoby pamiętać i dlaczego?

Liczba rodzin szlacheckich, których dzieje są związane ze Śląskiem jest ogromna, i można je liczyć co najmniej w setkach, jeśli nie tysiącach. Najbardziej znane są te najbogatsze. Mało kto wie, że w XIX wieku spośród dziesięciu najbogatszych ludzi ówczesnych Niemiec (Śląsk w zdecydowanej większości znajdował się wówczas w granicach Cesarstwa Niemieckiego), siedmiu było związanych ze Śląskiem: książę Guido von Donnersmarck ze Świerklańca, hrabia Hugo Henckel von Donnersmarck z Siemianowic, hrabia Franciszek Hubert von Tiele-Winckler z Mosznej i Miechowic, hrabia Hans Ulryk Schaffgotsch z Szombierek i Kopic, hrabia Franciszek II von Ballestrem di Castellengo z Pławniowic, książę Chrystian Kraft zu Hohenlohe-Öhringen ze Sławięcic, książę Hans Henryk XI Hochberg von Pless z Książa i Pszczyny. Można by uznać, że są to przedstawiciele najważniejszych rodów szlacheckich na Śląsku, ale będzie to tez ogromne uproszczenie. Jest jeszcze wiele nazwisk rodów arystokratycznych, czyli posiadających co najmniej tytuł barona, a nawet szlacheckich, których znaczenie dla całego Śląska, czy jego poszczególnych regionów jest bezdyskusyjne. Dodam, że od wiosny ubiegłego roku, jeden z regionalnych miesięczników poświęconych historii, publikuje cykl artykułów poświęconych najważniejszym rodom szlacheckim Górnego Śląska i Zagłębia. W czerwcowym numerze opisano już 12 rodzinę, a lista nazwisk rodzin, które czekają na opisanie swych dziejów, jest jeszcze dosyć długa.

 

Gdzie szukać tych mniej znanych nazwisk? W lokalnej historii śląskich miejscowości?

Ja, ponieważ jestem związany z Tarnowskimi Górami oraz Bytomiem, najwięcej czasu poświęciłem hrabiom i książętom z rodu Henckel von Donnersmack, a obok nich wiele uwagi zajęła mi rodzina von Wrochem, której przodek, niejaki Piotr von Wrochem, odegrał istotna rolę przy powstaniu miasta Tarnowskie Góry. Trudno zatem uznać, że Wrochemowie są dla tarnogórzan mniej ważni od Henckel von Donnersmarcków. Nota bene Wrochemowie są także znani z historii Raciborza. Przez kilkadziesiąt lat kilku z nich pełniło funkcję starostów raciborskich na przełomie XVIII i XIX wieku.

 

Niedawno Nakło Śląskie odwiedzili po raz kolejny potomkowie rodu Henckel von Donnersmarck. Jakie znaczenie ma ta wizyta?

Henckel von Donnersmarckowie byli właścicielami dóbr nakielskich od końca XVII wieku do 1945 roku. Od połowy XIX wieku mieściła się tu także jedna z ich najważniejszych rezydencji, która też szczęśliwie przetrwała okres drugiej wojny światowej i PRL-u. Poprzednie wizyty hrabiów w pałacu w Nakle Śląskim przynosiły im wiele smutku i rozczarowania. Ich dawny dom był w nie najlepszym stanie i choć pamiętano o związkach tej rezydencji z ich rodem, to jednak niewiele o tym przypominało. Od dwóch lat w odnowionych wnętrzach dawnego pałacu mieści się Centrum Kultury Śląskiej, instytucja, której jednym z zadań jest pokazywanie śląskiej przeszłości, także tej szlacheckiej.

Wizyta Henckel von Donnersmarcków przypadła w momencie otwarcia wystawy poświęconej dziejom śląskiej szlachty. Spora część ekspozycji opowiada o śląskiej przeszłości rodu fundatorów pałacu w Nakle Śląskim. Przy okazji ich wizyty obok miejscowego kościoła odsłonięto z inicjatywy lokalnych działaczy i pasjonatów okolicznościową tablicę upamiętniającą zasługi rodu dla tej miejscowości. Można rzec, że obecnie i w pałacu i poza nim rodzina Henckel von Donnersmarck została nie tylko zauważona, ale doceniono jej wkład w przeszłość tej ziemi. Sami mogli się też przekonać, że mieszkańcy i goście z zaciekawieniem obserwowali ich pobyt w Nakle Śląskim.

 

 

Dlatego też pewnie nieraz tu jeszcze wrócą?

Ta wizyta, choć półoficjalna, na pewno nie była ostatnia. Wręcz przeciwnie, hrabia Andrzej Henckel von Donnersmarck, tytularny pan na zamku w Nakle Śląskim, zadeklarował, że zdecydowanie chętniej będzie tu wracał. Widzi, że pałac jest w znaczniej części odnowiony, a o nich samych się tu pamięta i docenia zasługi ich przodków dla tego regionu. Zapewnił także, że będzie pomagał w przywróceniu wiedzy o przeszłości siedziby centrum, czyli pałacu w Nakle Śląskim w każdym zakresie, jaki będzie on mógł to uczynić. Z ogromnym smutkiem zauważył jednak, że obecnie jego rodzina ma praktycznie znikomą część dokumentów czy zdjęć związanych z tym pałacem, ale zrobi wszystko, aby to się zmieniło.

Centrum otrzymało obecnie dwa dokumenty. Jeden z 1942 roku to wywód przodków jego ojca hrabiego Karola Józefa. Drugi to pochodząca z 1883 roku tablica genealogiczna rodu Henckel von Donnersmarck opracowana przez hrabiego Leona Amadeusza. Oba te dokumenty po odpowiednim zabezpieczeniu będą częścią stałej wystawy poświęconej dziejom rodu Henckel von Donnersmarck, jaka będzie prezentowana w Centrum w Nakle Śląskim

 

Niedawno po raz kolejny Pszczynę odwiedził książę Bolko von Hochberg, zaś w ubiegłym roku do Raciborza zawitał książę raciborski Wiktor V. von Ratibor. Jak pan ocenia te powroty potomków górnośląskich rodów w kontekście powojennej historii?

Rok 1945 zakończył dzieje szlachty nie tylko na Śląsku. Śląska szlachta miała w PRL-u podwójnie złą prasę: uznawano ja nie tylko za obcą klasowo, ale i narodowościowo. Nie miało znaczenia, czy dany ród związany jest ze Śląskiem od XIX wieku, czy od czasów bitwy pod Legnicą (1241 roku), czy jeszcze wcześniej. Uznano ich za obcych, których należy usunąć z polskiego Śląska. Oni sami nie zapominali o ojczyźnie swych przodków i raczej zawsze określali siebie jaklo Ślązacy. Książę Guidotto von Donnersmarck, gdy w 2007 roku, odbierał dyplom z nadaniem tytułu Honorowego Obywatela Miasta Tarnowskie Góry powiedział, że nieobecność jego rodziny dziś na Śląsku jest skutkiem złej polityki Niemiec w przeszłości. Opowiedział jednak, że gdy będąc na pokazie filmu "Życie na podsłuchu" w reżyserii jego dalekiego bratanka, Floriana Henckel von Donnersmarcka, poprosił go o autograf. ten napisał mu tylko dwa słowa: "Ślązak Ślązakowi". Sądzę, że to znamienna deklaracja jednych z najbardziej dziś znakomitych przedstawicieli śląskiej szlachty i arystokracji.

Dziś po latach oficjalnego zaprzeczania udziału i znaczenia śląskiej szlachty dla Śląska, można już o tym mówić i pisać, bez ideologicznego gorsetu. Uważam, że wręcz dzisiejsi mieszkańcy Śląska mają prawo do dumy z osiągnięć i dziedzictwa, jakie nam śląska szlachta i arystokracja pozostawiła, zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej.

Rozmawiała: Iza Salamon

 

 

 

 

Polecamy wystawę "Śląska szlachta – między Śląskiem a Europą"
Do połowy lipca w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim można oglądać wystawę zatytułowaną "Śląska szlachta – między Śląskiem a Europą", którą uroczyście otworzył sam hrabia Andrzej Henckel von Donnersmarck. - Chciałbym wyrazić swoją radość z faktu, że miejsce, w którym mieszkali nasi przodkowie, mój dziadek, stało się takim miejscem, które pielęgnuje pamięć histJeszcze dorii Śląska, że jest to takie miejsce wypełnione życiem – powiedział podczas otwarcia.
Ekspozycję obejrzeli jako pierwsi licznie przybyli potomkowie rodu Henckel von Donnersmarck, z księciem Guidotto, hrabią Winfriedem (synem Łazarza V) oraz hrabią Andrzejem. Z łatwością rozpoznawali portrety przodków i miejsca związane z ich rodem.
Na wystawie prezentowane są m.in. oryginalne dokumenty z XVII i XVIII wieku, w tym osiemnastowieczne starodruki, oryginalne pismo hrabiów Jerzego Fryderyka i Gabriela Donnersmarcków, portrety i zdjęcia arystokratów, ilustrowane plansze z informacjami w pigułce na temat śląskich rodów szlacheckich, książki i pisma historyczne. Pamiątki po arystokratycznych, śląskich rodach pochodzą ze zbiorów wielu placówek muzealnych, w tym m.in. Muzeum w Wodzisławiu i Raciborzu.

 

 

 

 

Śladami Ballestremów i Schaffgotschów...
Dom Współpracy Polsko-Niemiekciej w Gliwicach zaprasza 19 czerwca do udziału w bezpłatnej wycieczce "Śladami śląskich potentatów – rodzina von Ballestrem". Z kolei 23 czerwca w Opolu odbędzie się spotkanie promujące ksiażkę "Śląscy potentaci – dziedzictwo Schaffgotschów".

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz