Zdarzenie miało miejsce wczoraj, na ulicy Dworcowej, około godz. 18. Ratownicy z pogotowia poprosili o pomoc policjantów w związku z zasłabnięciem kierującego samochodem marki Audi. Z ich relacji wynikało, że osoby postronne wezwały na miejsce karetkę, ponieważ tuż za przejazdem kolejowym kierowca audi prawdopodobnie źle się poczuł i nie był w stanie dalej jechać.
Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, 37-latek odmówił jednak przewiezienia do szpitala.
Wtedy to lekarz poprosił policjantów o zabezpieczenie samochodu, ponieważ kierowca nie był w stanie kontynuować jazdy. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych kierującego i jego pojazdu okazało się, że mężczyzna posiada czynny zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do 2017 roku. Samochód został przekazany siostrze właściciela natomiast 37-latek wrócił do domu.
Jak tylko wyzdrowieje, złoży wyjaśnienia. Za naruszenie zakazu sądowego grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Komentarze