Łukasz Morcinek, autonomista z Jastrzębia / Archiwum
Łukasz Morcinek, autonomista z Jastrzębia / Archiwum

 

6 maja 1945 roku Krajowa Rada Narodowa uchwaliła ustawę znoszącą Statut Organiczny Autonomicznego Województwa Śląskiego z 1920 roku.


 

Datę tę uznaje się za koniec autonomii Śląska w sensie prawnym, ponieważ de facto autonomia przestała istnieć z chwilą wybuchu wojny i wcielenia województwa śląskiego wraz z polskimi ziemiami zachodnimi do Rzeszy. Zaraz po wojnie nowe władze nie miały jednak zamiaru przywracać przedwojennej administracji, a wręcz przeciwnie. Przypomnijmy, że autonomiczny Śląsk powołano do życia w 1920 roku i w takiej formie istniał w latach 1922-1939. Województwo posiadało własny jednoizbowy parlament, Sejm Śląski i Skarb Śląski. Co roku przekazywało część swoich dochodów do Skarbu Rzeczpospolitej. Była ona wyliczana za pomocą algorytmu (tak zwanej tangenty).

- Świetnie funkcjonująca autonomia polskiej części Górnego Śląska z okresu międzywojennego miała zapisaną w Statucie Organicznym Województwa Śląskiego (ustawie konstytucyjnej) gwarancję państwa polskiego, że nie zostanie zniesiona ani ograniczona bez zgody Sejmu Śląskiego. Mimo to w 1945 roku przestała obowiązywać na skutek dekretu Krajowej Rady Narodowej pod przewodnictwem Bolesława Bieruta. Komuniści przejęli nie tylko pełnię władzy na polskim Śląsku, ale także spory majątek Skarbu Śląskiego – mówi Łukasz Morcinek z Jastrzębia-Zdroju, autonomista. Dodaje, że po wojnie zniknęło także zadłużenie, jakie Rzeczpospolita Polska miała wobec Skarbu Śląskiego wskutek pożyczek. – Późniejsze władze polskie od lewa do prawa wielokrotnie podważały i zaskarżały dekrety Bieruta, jednak tego ciągle obowiązującego nikt nie ma odwagi dotknąć. Jak widać, komunistyczne bezprawie nie jest takie złe, gdy daje korzyści aktualnej władzy – podsumowuje Łukasz Morcinek z Jastrzębia-Zdroju.

Galeria

Komentarze

Dodaj komentarz