Nie żyje kibic Concordii Knurów. Mężczyzna został prawdopodobnie postrzelony z broni gładkolufowej, której policja użyła podczas zamieszek na knurowskim stadionie. Mimo podjętej reanimacji, 27-latek zmarł w szpitalu. Pod komisariatem policji w Knurowie oraz pod szpitalem doszło do kolejnych starć policji z kibicami.
Wczorajszy mecz Concordii z Ruchem Radzionków od początku miał status podwyższonego ryzyka. Kibice Concordii, sympatyzujący z Górnikiem Zabrze, wyjątkowo nie lubią swojego rywala. Dlatego też wokół stadionu zgromadziły się spore siły policji – czytamy na portalu miastoknurow.pl. Jak wynika z relacji, kibice od początku spotkania rzucali na boisko m.in. race i petardy. Kiedy po ponad pół godzinie gry Ruch Radzionków prowadził 1:4, rozwścieczeni fanatycy Concordii wbiegli na murawę biegnąc w kierunku sektora sympatyków drużyny przeciwnika.
Sędzia przerwał mecz w 35 minucie, do akcji wkroczyła policja. Doszło do zamieszek na stadionie, padły strzały. Jeden z kibiców został ranny w okolice krtani, jednak nawet gdy leżał na murawie zalany krwią i trwała jego reanimacja, stadionowi chuligani nie odpuszczali, rzucając w stronę kordonu policji różnymi przedmiotami i skandując „Mordercy!”, co widać na jednym z filmów nagranym podczas starć (ksconcordiaknurow).
„Wszystko było nie tak jak być powinno. Miało być święto, jest tragedia. Przy stanie meczu 1:4 (prowadzenie Radzionkowa) arbiter spotkania przerwał zawody. Już wcześniej ostrzegał, że jeśli fanatycy naszej drużyny niezaprzestaną rzucania petard na boisko, będzie musiał podjąć taką decyzję. Petardy jednak wciąż leciały... Po odgwizdaniu końca spotkania na płycie zaczęli się pojawiać miejscowi szalikowcy. Firma ochroniarska nie była w stanie powstrzymać fali wylewającej się z trybun (no właśnie jak ich nazwać). Kiedy tłum podbiegł do sektora zajmowanego przez przyjezdnych padły strzały z broni gładkolufowej. Jeden z kibiców został trafiony w okolice krtani” - to wpis, który zaraz po zajściach na stadionie został umieszczony na profilu Concordii Knurów.
Ranny kibic został zabrany do szpitala w Knurowie. Pod budynek ruszyły rzesze kibiców, czekając na informację o stanie zdrowia mężczyzny. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, 27-latek zmarł. Po jego śmierci pod szpitalem i przy knurowskim komisariacie doszło do kolejnych starć kibiców z policją. Chuligani rzucali butelkami z koktajlami Mołotowa. Czterech policjantów zostało rannych. Do późnych godzin na miejscu w Knurowie pracowali śledczy oraz prokurator. Dochodzenie w sprawie tragedii na stadionie prowadzi Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
Zdjęcia: Robert Hałas, KS Concordia Knurów
Komentarze