W branży uchodzi za człowieka Jarosława Zagórowskiego, ale związkowcy z JSW mówią, że każdemu trzeba dać szansę.
Edward Szlęk, nowy prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, obejmie stanowisko z dniem 27 kwietnia. W poniedziałek był jednym z panelistów Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Jak już pisaliśmy, jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Od początku pracy zawodowej jest związany z firmami z branży stalowej, chemicznej i koksowniczej. Przeprowadził skuteczną restrukturyzację takich firm, jak Huta Zawiercie S.A., Stalexport S.A., Zakłady Chemiczne Alwernia S.A., które działały w ramach grup kapitałowych obecnych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Od 2007 roku zarządzał największą spółką przetwórczą JSW S.A., Koksownią Przyjaźń. W ostatnich dwóch latach zajmował się integracją Koksowni Przyjaźń i Kombinatu Koksochemicznego Zabrze, doprowadzając do utworzenia spółki JSW Koks S.A., która zarządza czterema zakładami koksowniczymi i przetwarza ponad 5 mln ton węgla rocznie, skutecznie konkurując na europejskim i światowym rynku koksu. Doprowadził w ten sposób do finału proces tworzenia w ramach JSW grupy węglowo-koksowej.
– Dla mnie jego wybór jest gwarancją kontynuacji dotychczasowej polityki realizowanej w Jastrzębskiej Spółce Węglowej – powiedział portalowi wnp.pl Jarosław Zagórowski, były prezes JSW. – Edward Szlęk jest bowiem menedżerem, który w Grupie JSW pracuje od ponad dziewięciu lat. Jest to chyba jeden z najlepszych menedżerów, jakich znam. Często zasięgałem opinii Edwarda Szlęka z racji jego olbrzymiego doświadczenia. Wiele kwestii z nim konsultowałem i wiele się od niego nauczyłem – podkreślił Jarosław Zagórowski.
– Każdemu trzeba dać szansę, liczymy na inne podejście do pracowników, do strony społecznej. Mamy nadzieję, że nowy prezes zaprowadzi spokój w spółce. Trochę go znamy, jest starszy od pana Zagórowskiego, był jego mentorem, doradzał mu... – powiedział nam Piotr Szereda, rzecznik strony związkowej w JSW.
Przypomnijmy, że Jarosław Zagórowski podał się do dymisji po fali górniczych strajków. Po jego rezygnacji obowiązki prezesa pełnił Jerzy Borecki, jeden z wiceprezesów JSW. Jak informuje gazeta.pl, Zagórowski dostanie odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji. To 50 proc. jego czteromiesięcznej pensji (przez cztery miesiące nie wolno mu podejmować pracy w firmach o podobnym profilu i branży), co daje 144 tys. zł.
Komentarze