Łukasz Porada z żoną i synkiem / Materiały prasowe
Łukasz Porada z żoną i synkiem / Materiały prasowe

 

  26-letni Łukasz Porada z Żor ma zamiar podbić scenę disco polo i dance. Na razie szuka swojej szansy w telewizyjnym programie Polo TV.

 

Łukasz Porada powalczy w ćwierćfinale sztandarowego programu stacji Polo TV, Disco Star. Zmagania zostaną wyemitowane po świętach. – O precastingu w Katowicach powiedziała mi żona dzień przed występem. Na przesłuchanie pojechałem więc bez żadnego przygotowania. To była dobra okazja, żeby się sprawdzić i usłyszeć rzetelną opinię na temat swojego śpiewania, które do tej pory uprawiałem amatorsko. Gram na różnych imprezach ze swoim zespołem Kampersi, nazwa pochodzi od tego, że wszędzie jeździmy kamperem. Z programem nie wiązałem konkretnych planów. Gdy okazało się, że przeszedłem do ćwierćfinału programu, postanowiłem zawalczyć o finał – mówi Łukasz Porada.

W Katowicach wystąpił bez podkładu muzycznego przed Marcinem Millerem ze słynnej grupy Boys. – Dostałem od niego przepustkę do Warszawy jako jedyny z całej grupy, a byłem ostatni i śpiewałem a capella – opowiada. W Warszawie oprócz lidera Boysów wykonawców oceniali największa gwiazda disco polo lat 90. Shazza, Patryk Pegza z zespołu After Party i Bartek Padyasek z grupy D-Bomb. – Mój występ nie przypadł do gustu tylko Bartkowi, cała reszta jury była na tak. Patryk Pegza stwierdził, że w programie Disco Star na pewno zrobię show i postaram się go nie zawieść. Zapewniam, że będzie mnie warto oglądać i kibicować mi. W ćwierćfinale zaśpiewam jeden z utworów Pudziana – zapowiada żorzanin.

Znalazł się w grupie 36 uczestników, którzy powalczą o półfinał. Zwycięzca programu dostanie tytuł Disco Star, podpisze kontrakt menedżerski oraz nagra teledysk do nowego utworu napisanego specjalnie dla niego. Wiąże się z tym promocja w telewizji, co z pewnością pomoże w karierze na scenie disco polo i dance. Aktualnie castingi można oglądać co sobotę o godzinie 18 w Polo TV. W kolejnym etapie w sześciu odcinkach zmierzą się trzy pary wykonawców. Każdy uczestnik zaśpiewa jeden utwór i zostanie poddany osądowi jury. Lepiej oceniony powalczy ze zwycięzcami pozostałych dwóch pojedynków o wejście do półfinału, którego emisję zaplanowano na 23 maja. Zasady pozostaną takie same, z tym że dwóch finalistów wybiorą jurorzy, a trzeciego widzowie za pomocą SMS-ów. Głosowanie potrwa cały tydzień, a jego wynik poznamy 30 maja podczas finału na żywo w Polo TV.

– Disco polo trudno nie lubić. Ta muzyka jest w moim życiu, odkąd pamiętam. Pierwsze hity śpiewałem i grałem na keyboardzie już jako 13-latek. Disco polo od lat króluje w weselnych salach, na wieczorkach i innych zabawach. Na jakiś czas zniknęła z polskich mediów, to teraz przeżywa swój renesans – podkreśla Łukasz. Muzyka w rodzinie Poradów była od zawsze. - Mój dziadek uczył mnie gry na akordeonie, z babcią chodziłem na pierwsze próby chóru już jako 10-latek. Pobierałem lekcje gry na fortepianie, potem była szkoła muzyczna w klasie klarnetu i kilka lat w orkiestrze dętej. Obecnie muzyką zajmuję się głównie z racji występów na imprezach tanecznych, weselach itp. – wylicza.

Co ciekawe, ma jeszcze czas na inne pasje. Pochłania go modelarstwo (latające modele samolotów) oraz fotografia, i to również analogowa. Z wykształcenia jest geodetą oraz inżynierem budownictwa, ale aktualnie przebywa na urlopie wychowawczym. – Opiekuję się półtorarocznym synem Igorem i zajmuję się domem. Moją żonę Monikę, rodowitą żorzankę poznałem na studiach we Wrocławiu. Do Żor wróciliśmy w 2010 roku. Wybudowaliśmy dom i chcemy tu zostać na stałe – zapewnia.

Żona Monika jest lekarzem stomatologii. Niedawno wraz z Łukaszem wzięła udział w teleturnieju TVP2 "Postaw na milion". – Tak się złożyło, że naszą grę pokazano w telewizji parę minut po tym, jak można było oglądać mój występ w Disco Star. Zabawny zbieg okoliczności. Niestety nie wygraliśmy miliona, ale doszliśmy aż do finału – zauważa żorzanin.

Komentarze

Dodaj komentarz