Najpierw było referendum, teraz jest strajk / Dominik Gajda
Najpierw było referendum, teraz jest strajk / Dominik Gajda

O godzinie 6 rozpoczął się bezterminowy strajk we wszystkich kopalniach tzw. starej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Kopalnia Knurów-Szczygłowice rozpocznie strajk o godz. 12. - Będziemy się powstrzymywać od pracy do czasu spełnienia naszych postulatów – zapowiedzieli związkowcy.
Domagają się m.in. rezygnacji z planów zwolnienia dziewięciu liderów związkowych za styczniowy strajk, odwołania zarządu JSW, a także pociągnięcia do odpowiedzialności karnej jego członków oraz odstąpienia od wypowiedzenia porozumienia z maja 2011 r.

Tymczasem zarząd koncernu prosi o rozsądek. Jak pisze w apelu, zna wyniki referendum, w którym pracownicy opowiedzieli się za strajkiem, i przypomina, że odpowiedzialność za negatywne skutki protestu dla firmy ponoszą jego organizatorzy. – Każdy dzień strajku oznacza pogłębianie się i tak już bardzo trudnej sytuacji firmy. W obliczu trudnej sytuacji polskiego górnictwa zarząd JSW jest zdecydowany przeprowadzić program oszczędnościowy, który oprócz ograniczenia kosztów pozapracowniczych, może prowadzić do ograniczenia niektórych przywilejów pracowniczych, natomiast nie przewiduje zarówno zwolnień, jak i likwidacji zakładów – czytamy w apelu zarządu.

2

Komentarze

  • Jan Strajk w JSW 29 stycznia 2015 21:03Te firmy około kopalniane Najwięcej doją kopalniane pieniądze,a w nich prezesami są byli wyżsi pracowwnicy kopalń,i tu trzeba szukać oszczędności,bo GÓRNICY ZAWSZE ROBIĄ SWOJĄ ROBOTĘ DOBRZE>!!!
  • Paweł Ciekawe i to bardzo 29 stycznia 2015 06:43Najlepsza oszczędność to zwolnienie Prezesów i części dozoru. Ucieczka od pośredników i firm okołokopalnianych. Ciekawe że wmawia się nam iż kopalnie przynoszą straty, a gdy górnik mówi o strajku to wykazuje 30 mln zysku na dzień. Jak to jest?

Dodaj komentarz