Kamil Kotas w czasie promocji / Archiwum
Kamil Kotas w czasie promocji / Archiwum

 

Ponad 100 osób przyszło na prezentację książki "Dzieje Chałupek". – To historia Śląska w soczewce – mówi autor Kamil Kotas.


 

Historię Śląska nie tak łatwo przedstawić, tym bardziej że w szkołach praktycznie nie ma jej wcale. Pojawia się jednak coraz więcej publikacji, dzięki którym Górny Śląsk jawi się w zupełnie nowym i do tej pory nieznanym nam świetle – jako ziemia wciąż przecinana politycznymi granicami. Na naszych ziemiach są ślady Celtów, Rzymian, germańskich Silingów czy Kwadów. Wielu mieszkańców chce poznać historię, stąd też zapewne ogromne zainteresowanie książką "Dzieje Chałupek do 1918 roku" Kamila Kotasa. Młody autor jest rdzennym mieszkańcem, a zarazem historykiem z wykształcenia. Jest także regionalistą związanym z Towarzystwem Miłośników Ziemi Raciborskiej oraz Ruchem Autonomii Śląska.

 

Wielu gości

 

– Jestem zauroczony Chałupkami, z którymi jestem związany od urodzenia i do których wróciłem po studiach we Wrocławiu – mówi o sobie Kamil Kotas. 

Na prezentację jego książki, która odbyła się w hotelu - restauracji "Zamek" w Chałupkach, przybyło wielu znakomitych gości, m.in. Kamila Smigová – przedstawicielka rady miejskiej czeskiego Bogumina, Wilhelm Wolnik, były wójt senior Krzyżanowic, obecny gospodarz gminy Grzegorz Utracki oraz Blasius Hanczuch z Bieńkowic, założyciel stowarzyszenia mniejszości niemieckiej w Polsce.

"Praca, napisana z pasją przez młodego badacza, pięknym, komunikatywnym językiem imponuje bogactwem wykorzystanego materiału. Zaletą jest wykorzystanie literatury polskiej, czeskiej i niemieckiej, co pozwoliło ukazać szeroko kontekst historyczny tej części Śląska, ale i tej miejscowości. Wiedza autora jest szeroka, stara się on być obiektywny, choć nie ukrywa swej fascynacji terenem i ludźmi tam żyjącymi" – pisze w recenzji książki dr hab. Grażyna Pańko z Uniwersytetu Wrocławskiego.

– Monografia jest nie tylko wartościowym opracowaniem naukowym, ale także pasjonującą lekturą, dzięki której można bardzo dobrze poznać dzieje Chałupek, tej leżącej zawsze na pograniczu, podraciborskiej miejscowości – mówi wydawca książki Leonard Fulneczek, współprowadzący Akademię Morawskich Wrót, która patronuje publikacji.

 

 

Pogranicze kultur i narodów

Książka dobrze ukazuje też związki, jakie łączyły w przeszłości Chałupki z sąsiednim, położonym na czeskim Śląsku Boguminem. Pierwotnie obie miejscowości tworzyły jeden organizm: dzisiejsza wieś była dawniej północnym przedmieściem Bogumina, zwanym raciborskim. – Osadnictwo na terenie dzisiejszej wsi ma swój początek wokół zamku, określanego początkowo jako bogumiński. Granica oddzieliła na stałe miasto od zamku w 1742 roku, po pierwszej wojnie śląskiej, kiedy Prusy zdobyły na Austrii większą część Śląska – wydarzenie to pchnęło ówczesne Chałupki na samodzielną drogę rozwoju – mówi Kamil Kotas.

Kluczowym elementem w rozwoju Chałupek było właśnie położenie na pograniczu, gdzie stykały się wpływy różnych kultur i państw. Początkowo było to pogranicze śląsko-morawskie, a następnie pogranicze księstw: raciborskiego, cieszyńskiego, opawskiego i margrabstwa Moraw oraz prusko-austriackie, niemiecko-czechosłowacko-polskie czy w końcu polsko-czeskie. Niewątpliwie bardzo urozmaicało to miejscową specyfikę.

 

Najlepsza praca o Śląsku

Kamil Kotas ukończył I LO w Raciborzu a następnie dwustopniowe studia historyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Za pracę magisterską "Dzieje Chałupek 1742-1918" otrzymał nagrodę główną w konkursie imienia Wawrzynków na najlepszą pracę magisterską poświęconą tematyce śląskiej. Poprawiona i uzupełniona praca właśnie ukazuje się drukiem. Teksty autora dotyczące historii lokalnej można przeczytać m.in. na stronach internetowych Chałupek, Rudyszwałdu oraz Zabełkowa. – "Dziś monografie takie jak ta mają do spełnienia jeszcze inną ważną rolę, edukacyjną. Od kiedy w programach szkolnych znalazły się zajęcia z regionalizmu, nauczyciele i uczniowie pilnie potrzebują materiałów dydaktycznych. Publikacja Kamila Kotasa z powodzeniem to zapotrzebowanie zaspokoi. Z tym przekonaniem rekomenduję ją wszystkim mieszkańcom Chałupek i pozostałym czytelnikom zainteresowanym dziejami tej pięknej miejscowości" – pisze w przedmowie prof. Elżbieta Kościk z Wrocławia.

Komentarze

Dodaj komentarz