Łukasz Dwornik, radny miejski PiS z Rybnika i pełnomocnik tej partii w Rybniku, zarzuca byłemu prezydentowi Adamowi Fudalemu zdradę, a radnemu Wojaczkowi polityczny koniunkturalizm i troskę o swoje interesy.
Poniżej przytaczamy pełną treść oświadczenia Łukasza Dwornika.
„Nic bardziej nie boli, niż zdrada starego przyjaciela. Przez wiele lat Prawo i Sprawiedliwość razem z prezydentem Adamem Fudali tworzyło w rybnickim samorządzie koalicję, której zadaniem było m.in. niedopuszczenie do władzy w naszym mieście Platformy Obywatelskiej. Uważaliśmy, że rządy PO nie są dobre dla Polski i nie będą służyć Rybnikowi. Nasza koalicja rządziła miastem skutecznie. Rybnik plasuje się w czołówce wszystkich ogólnopolskich rankingów oceniających jakość pracy samorządu. Utrzymania dotychczasowego kierunku i tempa rozwoju miasta chciało prawie 17 tys. rybniczan, którzy w drugiej turze wyborów oddali głos na Adama Fudalego. Mimo tak dużego poparcia wygrał kandydat PO. Uszanowaliśmy decyzję wyborców i zgodnie z logiką demokracji rozpoczęliśmy budowę konstruktywnej opozycji w Radzie Miasta. Niestety, z utratą władzy nie pogodził się Adam Fudali. Ku zaskoczeniu i rozczarowaniu wielu rybniczan, Blok Samorządowy Rybnik, którego liderem jest były prezydent, nawiązał współpracę z Platformą Obywatelską. Jedną z pierwszych decyzji nowej, większościowej koalicji było odwołanie z funkcji przewodniczącego Rady Miasta, Łukasza Dwornika z Prawa i Sprawiedliwości.
W polityce, podobnie jak i w życiu, lojalność i umiejętność dotrzymywanie słowa są cechami, po których poznaje się wartość człowieka. My nie zawiedliśmy. Nie wystawiliśmy do wyborów swojego kandydata, ponieważ łączyło nas z Adamem Fudalim porozumienie dotyczące współpracy po wyborach samorządowych, bez względu na ich wynik. Trwaliśmy przy naszym przyjacielu i sojuszniku w trudnych chwilach, kiedy wykorzystano przeciwko niemu metody nieczystej kampanii wyborczej. Wierzyliśmy w siłę, charyzmę i polityczny potencjał Adama Fudali. Wierzyliśmy także w jego lojalność, prawość i honor. Szkoda, że wspaniała, 20-letnia kariera w samorządzie, zmierza do tak smutnego finału. Wyborcy nie zapomną Adamowi Fudali, że pod jego rządami Rybnik przeżywał lata chwały, rozkwitu i sukcesów. Zapamiętają także dzień, w którym dla zachowania namiastki władzy, były prezydent zdradził swoich przyjaciół, sojuszników i mieszkańców, dla których był wzorem. Miejmy nadzieję, że nowi polityczni mocodawcy Adama Fudalego docenią nie tylko jego umiejętność dostosowania się do politycznej sytuacji, ale wykorzystają także zdolności organizacyjne i wiedzę o mieście.
Zabolała nas także postawa Andrzeja Wojaczka, byłego radnego PiS. Przechodząc do Bloku Samorządowego Rybnik dał dowód politycznego koniunkturalizmu i troski o swoje, a nie miasta, interesy. W Prawie i Sprawiedliwości, Andrzej Wojaczek był ważną postacią. Teraz się stał pionkiem w grze, której reguły ustala Piotr Kuczera, prezydent Rybnika z Platformy Obywatelskiej.
Bez względu na sytuację, Prawo i Sprawiedliwość w Radzie Miasta będzie konstruktywną opozycją, będziemy obserwować, doradzać i podpowiadać prezydentowi pomysły, które pozwolą dalej rozwijać nasze miasto, umacniać jego pozycję w regionie oraz podnosić poziom życia mieszkańcom”.
Przypomnijmy, że w rybnickim magistracie doszło do rewolucji. Piotr Kuczera na jednego ze swoich zastępców powołał Janusza Kopera (był pełnomocnikiem Fudalego ds. dróg), Adam Fudali przyjął mandat radnego i został szefem rady miasta, a Andrzej Wojaczek przeszedł z PiS do BSR. Za to, jak wyjaśniał, że w PiS nim pomiatali, co było widać choćby na pierwszej sesji po wyborach. Tak powstała niepisana (na razie przynajmniej) koalicja PO i BSR, a PiS, które przez ostatnie lata współrządziło Rybnikiem wespół z BSR, znalazło się w opozycji.
Komentarze