Szczygłowice: W ciągu tygodnia zginął drugi górnik

Do wypadku doszło wczoraj, w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice. Górnik był zatrudniony na stanowisku płuczkarza. Według wstępnych ustaleń jego szychta kończyła się o godz. 22. Prawdopodobnie czyścił przenośnik i podczas tych czynności został wciągnięty pod dolną taśmę.
Przyczyny i okoliczności tego wypadku ustala OUG w Gliwicach przy współpracy z WUG. Przeprowadzono już wizję na miejscu zdarzenia. Przesłuchiwani są świadkowie. Dokładną godzinę, o której doszło do wypadku oraz obrażenia, które spowodowały zgon, będzie można ustalić dopiero na podstawie sekcji zwłok – poinformowała Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
To 29. śmiertelny wypadek w polskim górnictwie w 2014 rok, w tym 20 górnictwie węgla kamiennego (szósty związany z przenośnikami transportowymi). To drugi śmiertelny wypadek na terenie Ruchu Szczygłowice w ciągu sześciu dni.

Przypomnijmy, ze tydzień temu, w czwartek (20 listopada) na poziomie 850 m, na podszybiu szybu I śmierć poniósł 22-letni mężczyzna, który został dociśnięty do wyrobiska przez źle zamocowane koryta przenośnika zgrzebłowego, transportowane w podziemnym wyrobisku na platformach.

Komentarze

Dodaj komentarz