Działkowcy nagminnie wypalają trawy i spalają różne odpady. Procederowi przyjrzy się bliżej policja.
Mieszkańcy osiedli są sukcesywnie zatruwani przez działkowców wypalających trawy oraz spalających różne odpady. Na proceder poskarżyli się nam ostatnio żorzanie z osiedla Sikorskiego bloków numer: 2, 3, 4, 5, 5A, 6, 8, 8A i 9. – Obawiamy się o nasze zdrowie i bezpieczeństwo. Problem był tu zawsze, ale od dwóch lat większość właścicieli działek w ogródkach Zielony Jar i Pod Kasztanami nagminnie pali odpadami różnego pochodzenia, w tym mokrymi gałęziami i chwastami – biją na alarm mieszkańcy. Dodają, że często działkowcy zostawiają płonący stos i po prostu jadą sobie do domu.
– To bardzo nieodpowiedzialne zachowanie. Istnieje bowiem zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia na znajdujące się w sąsiedztwie zabudowania, np. altanki, co już nieraz miało miejsce. Tylko dzięki reakcji innych osób nie doszło tu do większego pożaru i tragedii. Od ognia mogą kiedyś zająć się bloki – wieszczą mieszkańcy. Jak dodają, najgorzej jest wieczorem, choć zdarza się, że i w dzień rozpalane są ogniska. – Kłęby szkodliwego duszącego dymu nasyconego dwutlenkiem siarki, dwutlenkiem węgla i węglowodorami o działaniu rakotwórczym uniemożliwiają wyjście na spacer czy otwarcie okna w mieszkaniu. Cierpią szczególnie małe dzieci. Pojawiają się dolegliwości układu oddechowego i gardła, oczu i skóry – wymieniają ludzie.
Gęsty dym ścieli się także na ruchliwej ulicy Okrężnej, biegnącej wzdłuż ogródków działkowych, utrudniając kierowcom widoczność. Mieszkańcy podkreślają, że zgłaszali już problem policji. Działkowcy nic jednak nie robią sobie z wizyt mundurowych, dalej wypalają trawy. O dziwo, aspirant Łukasz Chmielecki z żorskiej komendy informuje, że w tym roku policja nie prowadziła żadnej sprawy związanej z wypalaniem traw czy odpadów na terenie rzeczonych ogrodów. Natomiast z początkiem października mieszkańcy pisemnie poinformowali o procederze komendę policji i straż pożarną. Mundurowi przyjrzą się bliżej problemowi. Strażacy zorganizuje szkolenie dla dzielnicowych, którego głównym tematem będzie wypalanie traw i skutki takich praktyk.
Na piątek zaplanowano spotkanie z działkowcami, a 30 października w Żorskim Centrum Organizacji Pozarządowych odbędzie się spotkanie stróżów prawa z zarządem kolegium działkowców. Magistrackie biuro promocji i informacji, przyznaje, że problem dotyczy nie tylko ogródków działkowych, ale i pasów przydrożnych czy prywatnych posesji. Wypalanie traw oraz spalanie odpadów jest niezgodne z ustawą o ochronie przyrody i stanowi wykroczenie. Grozi za to grzywna. Procederu takiego zabrania także uchwała rady miasta o utrzymaniu czystości i porządku.
Miasto i straż pożarna podejmowały wielokrotnie akcje informacyjne oraz edukacyjne, uświadamiające mieszkańcom szkodliwość i bezprawność takich praktyk. Dodatkowo o obowiązujących przepisach informowano zarządy ogródków działkowych – dowiadujemy się w biurze promocji i informacji. Przypomnijmy, iż odpady zielone odbierają Zakłady Techniki Komunalnej, o czym jak widać nie pamięta wielu działkowców.
5000 zł – nawet taka grzywna grozi za wypalanie traw. Takich praktyk zabraniają przepisy kodeksu wykroczeń, a kary określa wiele aktów prawnych
Komentarze