Eugeniusz Kalkowski nakręca mechanizm zegara / Kamila Mytyk
Eugeniusz Kalkowski nakręca mechanizm zegara / Kamila Mytyk

 

Zegar na ratuszowej wieży ma ponad 200 lat, z tego też powodu wymaga specjalnego traktowania. Dowiedzieliśmy się o tym, asystując ostatnio mistrzowi w nakręcaniu jego mechanizmu.

 

Godzinę na tarczy zegara rybnickiego ratusza (mieści się tam muzeum i urząd stanu cywilnego) codziennie sprawdza wielu przechodniów, mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że mechanizm zegara wymaga codziennego nakręcania. Rybnicki ratusz powstał w 1822 roku. Wówczas na jego wieży znalazł się także zegar, który do dziś odmierza czas. Jest to zegar kwadransowy, z dosyć skomplikowanym mechanizmem, na który składają się przede wszystkim trzy bębny, wychwyt Grahama, trzy 50-kilogramowe ciężary i długie wahadło. Mechanizm, który zajmuje całą przestrzeń wieży ratusza, wyprodukowano dwa wieki temu w słynnej fabryce Eppnera w Srebrnej Górze.
W 1987 roku zegar przeszedł kapitalny remont. Wykonał go miejscowy zegarmistrz Eugeniusz Kalkowski, który od tamtej pory bez przerwy zajmuje się czasomierzem. W wielu miejscach stare zegary wieżowe zastępowane są nowoczesnymi mechanizmami elektronicznymi, rybnickiemu czasomierzowi na szczęście taki los nie grozi. – Nowoczesne zegary są dokładniejsze, to prawda, ale są także martwe, nie mają duszy. Zegar musi tykać, musi go być słychać – mówi Eugeniusz Kalkowski. Mechanizm zegara na ratuszu wymaga codziennego nakręcania.
Dodajmy, że zegarem z ratusza zajmuje się nie tylko sam mistrz, ale także jego córka Katarzyna, która pracuje w rybnickim muzeum. Jedno z nich każdego dnia wychodzi więc na wieżę i na nowo naciąga ciężary zegarowego mechanizmu. Z zegarem zsynchronizowany jest także kurant, którego mechanizm kilkanaście lat temu wymieniono jednak na nowy elektroniczny.

Komentarze

Dodaj komentarz