Adam Podleśny ma kłopot z pokonaniem rynny  / Adrian Karpeta
Adam Podleśny ma kłopot z pokonaniem rynny / Adrian Karpeta

 

W poniedziałek władze Rybnika szukały rozwiązania kłopotu z rynną na deptaku. We wtorek posłały tam swoich niepełnosprawnych, żeby udowodnili, że na wózku jednak można tam przejechać!


Pojawiła się krytyka deptaka za słabą dostępność dla niepełnosprawnych. Adam Podleśny, kandydat PO na radnego, który od ponad 30 lat porusza się na wózku inwalidzkim, zwraca uwagę, że rybnicki deptak jest słabo przystosowany dla takich jak on. Chodzi przede wszystkim o rynnę biegnącą środkiem, którą złośliwi ochrzcili już rynsztokiem.
– Jak zobaczyłem plany deptaka, to się bardzo ucieszyłem. Bo po placu Wolności nie da się jeździć na wózku. Kiedy przyjechałem niedawno na deptak, oniemiałem, widząc rów na środku. Na wózku nie jestem w stanie przejechać z jednej strony ulicy na drugą! Ten rów jest tak głęboki, że stopki wózka nie pozwalają na pokonanie tej przeszkody! – mówi Adam Podleśny. Jak chce dostać się na drugą stronę deptaka, musi objechać kawał drogi i poszukać miejsca, gdzie rów jest płytszy. Tak jest np. na planowanych placach na terenie deptaka.
– To jest też duży problem dla niewidzących, którzy mogą się potłuc, bo są przekonani, że spacerują po deptaku, a także dla starszych osób, które poruszają się z chodzikami – dodaje Adam Podleśny. – Sporo jeżdżę po Polsce, wszędzie, gdzie są deptaki, nie ma takich problemów. Na rybnickim problemu z dostępnością dla niepełnosprawnych nie ma chyba tylko w trzech sklepach – ubolewa.
Michał Śmigielski, wiceprezydent Rybnika, jest zdziwiony problemem. – Zagłębienie jest siedmiocentymetrowe. Ta rynna jest potrzebna, by zmieścić w jednym korycie wodę płynącą z dwóch stron. Na gorąco myślę, że fragmenty tej rynny można "wypłycić", żeby ułatwić przejazd – mówił w poniedziałek „Nowinom” Michał Śmigielski i tak też napisaliśmy w aktualnym wydaniu.
We wtorek już nie pochylał się nad problemem. Okazało się bowiem, że magistrat posłał na deptak swoich niepełnosprawnych, żeby udowodnili, że przez rynnę jednak da się przejechać na wózku inwalidzkim.

Po tej "wózkowej"akcji oświadczenie wydał Piotr Kuczera, kandydat PO na prezydenta Rybnika: "Po podwładnych prezydenta, który sam jest schorowany (ma problemy zdrowotne)  i musi poruszać się na wózku inwalidzkim spodziewaliśmy się większej wrażliwości na sprawy osób niepełnosprawnych. Zwróciliśmy uwagę na realny problem, a zamiast poważnej odpowiedzi mamy festiwal ośmieszania osób niepełnosprawnych i ich wzajemnego przeciwstawiania sobie. Szkoda, że z tego przedziwnego eksperymentu, który widzimy na urzędowym filmie, nie przeprowadzono w innych miejscach i z użyciem najbardziej powszechnych wózków z podnóżkami. Dla nas poziom tej polemiki jest po prostu smutny..." - napisał Piotr Kuczera.
Tym sposobem z całej sprawy zrobił się przedwyborczy spektakl z inwalidami i rynną w roli głównej. A co Wy o tym sądzicie, drodzy Czytelnicy? Czy temat został wymyślony przez opozycję? Czy odpowiedź urzędu była właściwa? Czy niepełnosprawni rzeczywiście mają problemy na deptaku? Czy starsi ludzie i matki z dziećmi w wózkach mogą tam poruszać się bez kłopotów?
4

Komentarze

  • kasia_s wykorzystywanie niepełnosprawnych 21 października 2014 20:22w tym przypadku Platforma zaproponowała taką kampanię, która do niczego nie prowadzi, a tylko wykorzystuje niepełnosprawnych do celów politycznych
  • rybniczanin do JanaM 16 października 2014 08:21bardzo trafna uwaga
  • Obserwator PO 16 października 2014 08:05Jeżeli PO w ten sposób chcę wygrać wybory, to chyba wypada zostawić to bez komentarza.
  • anonim JanM 15 października 2014 15:30A ja mam inne pytanie: po co w ogóle niepełnosprawni mają jeździć z jednej strony na drugą, skoro i tak PRAWIE ŻĄDEN sklep nie jest dostosowany dla osób na wózkach, bo tam wszędzie są stopnie i schody! Co na to właścielele sklepów?

Dodaj komentarz