Monika Gajda, jedyna kobieta wśrd graczy / Dominik Gajda
Monika Gajda, jedyna kobieta wśrd graczy / Dominik Gajda

 

W okręgach PZSkat odbywa się kilka turniejów z cyklu Grand Prix rocznie. W okręgu Śląsk Południe jest ich około 40. Uczestniczy w nich blisko 250 osób. 

 


PZSkat ma dziewięć okręgów. W każdym odbywa się kilka turniejów z cyklu Grand Prix rocznie. W okręgu Śląsk Południe jest ich około 40! – Bo ludzie chcą grać. Gdyby na turniej przychodziło kilka czy kilkanaście osób, to może szkoda byłoby zachodu. Skoro jednak stawia się nieraz po 70-80 graczy, przyjeżdżają koledzy z innych okręgów, bywają również niezrzeszeni, to warto. Jedyny warunek to zebranie co najmniej 800 zł na nagrody, bo tak stanowi regulamin związku, więc szukamy sponsorów. Rozgrywki urządzamy w weekendy z rana, staramy się skończyć do godziny 13, żeby każdy mógł i zagrać, i spędzić popołudnie z rodziną – objaśnia prezes Alojzy Huwer i zarazem szef KS Przyszłość Rogów.
W organizację angażuje się wielu ludzi, bo obowiązki gospodarza spadają na klub, na którego terenie odbywa się rywalizacja. W czym  tkwi tajemnica frekwencji? – Na to składa się kilka czynników. Najważniejsze jest to, że najlepsi uczestniczą w rywalizacji o tytuł indywidualnego mistrza okręgu, a jego zdobywca dostaje kwalifikację na indywidualne mistrzostwa Polski, podobnie zresztą jak zwycięzca Grand Prix. To jest największa motywacja. Nie dotyczy to oczywiście zawodników z innych okręgów i niezrzeszonych, ale znaleźliśmy wyjście, tworząc listę gości. Najlepsi dostają puchary, a dla rasowego gracza to ogromna satysfakcja – podkreśla Alojzy Huwer.
Dodajmy, że sam sponsoruje kilka turniejów. Dlaczego? – Nie każdy może wygrać Grand Prix, nie każdy może znaleźć się w jego czołówce, ale może udać mu się w cyklu o puchar prezesa, bo tu liczy się mniej rozgrywek. W tym roku będzie ich osiem. Tu również goście są klasyfikowani  na odrębnej liście, bo chcemy ich docenić i zachęcić do uczestnictwa w naszych rozgrywkach – wyjaśnia swoją filozofię Alojzy Huwer. I przyznaje, że w całej tej zabawie liczą się także nagrody, więc trzeba dokładać starań, żeby były atrakcyjne. To już kwestia umiejętności negocjowania ze sponsorami. Przypomnijmy więc, że np. w turnieju o puchar posła Marka Krząkały w rybnickim okrąglaku szkaciorze grali nie tylko o tytułowy puchar, ale także m.in. o huśtawkę ogrodową czy wieżę hi-fi. 
– Od jakiegoś czasu wśród nagród rzeczowych pojawiają się rzeczy użyteczne dla pań, np. lokówki do włosów. Zdecydowaną większość graczy stanowią bowiem mężczyźni, a każda żona łaskawiej spojrzy na męża, który wraca z turnieju nie tylko z pucharem, ale także z czymś, co przyda się jej. Nie będę jednak ukrywał, że kiedy ponad pięć lat temu zostałem szefem okręgu i ruszyliśmy z tymi turniejami, miałem nadzieję, że przyciągną one więcej młodzieży. Niestety, ona lubi grać także w skata, ale w internecie – ubolewa prezes Alojzy Huwer. W okręgu tym bardziej cieszą się, że mają Łukasza Wojaczka (LKS Lyski), utalentowanego 17-latka, o którym "Nowiny" nieraz już pisały. Przypomnijmy więc tylko, że to wciąż jeszcze aktualny mistrz świata juniorów.
 A na koniec trochę statystyki. Do tej pory rozegrano już 33 turnieje, z czego sześć o puchar prezesa. Jak wyliczył Józef Cegiełka (S.C. Herkules Rydułtowy), który prowadzi dokumentację GPO, przeciętnie na turniej przypada 68 graczy. Rekord wyniósł 94, tylko raz czy dwa zdarzyło się, że przy stolikach zasiadły 52 osoby. Ogółem w rywalizacji  bierze udział blisko 250 ludzi. 152 z nich to zawodnicy z macierzystego okręgu, blisko 70 pochodzi z innych okręgów (głównie rybnickiego), a 28 to niezrzeszeni. W sumie na liście gości widnieją 94 nazwiska. Wszystkie 33 turnieje zaliczyli Stanisław Durczok (WOK Skrzyszów), Stanisław Wojtaszewski (TKKF Skat Racibórz), Stefan Marszolik (KS Marcel Radlin) i Stefan Zacha (KS Polonia Niewiadom), więc też oni są w czołówce. Do ewentualnych awansów każdemu graczowi liczy się 80 procent najlepszych wyników.
 
W klasyfikacji generalnej gospodarzy prowadzi Stanisław Durczok, drugi jest Stanisław Wojtaszewski, a trzeci Adam Juraszek. Listę gości otwiera Ewald Paulus, drugi jest Bolesław Gajda, a trzeci Józef Pacula. W turnieju o puchar prezesa na liście gospodarzy pierwszy jest Krzysztof Taczała, drugi Stanisław Wojtaszewski, a trzeci Stanisław Durczok. W kategorii gości prowadzi Monika Gajda, drugi jest Bolesław Gajda, a trzeci Stanisław Gembalczyk (wszyscy Forteca Świerklany). Więcej w kąciku skatowym w aktualnym wydaniu „Nowin”.

Komentarze

Dodaj komentarz