Czas na Rzeszów. Będzie ostra walka!

Żużlowcy ŻKS ROW Rybnik przegrali w niedzielę w Grudziądzu 51:37. W niedzielę o godzinie 18 będą podejmowali lidera z Rzeszowa.

Rybniczanie jechali do Grudziądza z wielkimi nadziejami i trzeba przyznać, że szanse na zwycięstwo były. Trudno jednak wygrać mecz, jeśli trzech prowadzących parę (Szczepaniak, Harris i Szombierski) robi w sumie 13 punktów. Paradoksalnie nie zawiedli ci, o których postawę można było się obawiać - Ilja Czałow i Vaclav Milik. Ten pierwszy wywalczył 7, a Czech 11 punktów. Dobrze pojechali też juniorzy, ale do zwycięstwa zabrakło właśnie wsparcia seniorów...
- Zapominamy o tym meczu i szykujemy się na Rzeszów. To lider, ale cel mamy jeden: zwycięstwo - przekonuje Jan Grabowski, szkoleniowiec ŻKS ROW Rybnik.
Przedmeczowy trening zaplanowano na sobotę na godzinę 13. Mają być na nim obecni wszyscy zawodnicy, także zagraniczni. Ten mecz dla naszej drużyny będzie miał olbrzymie znaczenie - wygrana pozwoliłaby wyskoczyć w górę tabeli i oddalić się od ostatniego miejsca zajmowanego przez KMŻ Lublin. Ten zespół ma przed sobą wyjazd do Gniezna i na pewno nie jest faworytem tej potyczki. Podobnie jak Lokomotiv Daugavpils (wyprzedzający naszą drużynę o jeden punkt), który ma przed sobą trudne spotkanie w Łodzi.
– Czy to jest dla nas mecz o życie? Liga jest w tym roku cholernie wyrównana i od pewnego czasu każdy nasz kolejny mecz jest bardzo ważny - mówi Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik. – Wierzę, że w niedzielę pojedziemy dobry mecz i pokonamy Rzeszów. zobaczymy ciekawy i emocjonujący speedway. Wierzę, że wspaniali rybniccy kibice zgromadzeni na stadionie pomogą nam wygrać – dodaje.