Pod bramką Przemysława Odrobnego było gorąco / Dominik Gajda
Pod bramką Przemysława Odrobnego było gorąco / Dominik Gajda

 

Hokeiści JKH GKS Jastrzębie nie wykorzystali atutu własnego lodowiska i nie odwrócili losów półfinałowej rywalizacji z Ciarko KH Sanok.


Kibice, którzy przyszli na sobotnie czwarte spotkanie półfinału, musieli się uzbroić w cierpliwość, bowiem w premierowej odsłonie na tafli nie działo się zbyt wiele. Obydwie ekipy miały oczywiście swoje szanse na otwarcie wyniku. Najlepszą z nich zmarnował Szymon Marzec, nie trafiając do pustej bramki Sanoka. W 18. minucie kibiców rozgrzała jeszcze mała przepychanka z udziałem Filipa Stoklasy, który wpadł w Murray`a, a sanoccy zawodnicy sami chcieli wymierzyć sprawiedliwość.
Po przerwie emocji było już aż nadto. Wreszcie zaczęły padać gole, a wynik w 25. minucie otworzyli goście. Kąśliwym strzałem po lodzie podczas gry w przewadze popisał się Rafał Dutka. Gospodarze odpowiedzieli jednak błyskawicznie, bo zaledwie po trzynastu sekundach. Pojedynek sam na sam pewnie wykorzystał Damian Kapica. Nie minęła kolejna minuta, a jastrzębianie już prowadzili. W ogromny zamieszaniu pod bramką Murray`a zimną krew zachował Mateusz Danieluk, pakując z bliska gumę do bramki.
Chwilę później dla Martina Vozdeckiego zakończyło się spotkanie. Czech najpierw zaatakował Mateusza Danieluka i jadąc na ławkę kar wyrażał swoje niezadowolenie. Sędziowie najpierw nałożyli karę dziesięciu minut, ale gdy to nie poskutkowało wyrzucili Vozdeckiego do szatni. Strata takiego zawodnika nie wpłynęła zbytnio na formę gości, którzy szybko zdołali wyrównać. Fatalny błąd popełnił Miroslav Zatko, który wyjeżdżając zza bramki stracił krążek. Najlepszy strzelec w lidze, Samson Mahbod tylko na to czekał i pewnie pokonał Przemysława Odrobnego.
Trzecia odsłona to festiwal nieskuteczności hokeistów JKH. Gospodarze mieli mnóstwo okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najlepsze z nich zmarnowali Mateusz Danieluk (42. minuta) oraz Damian Kapica, który w 43. minucie przejechał z krążkiem obok pustej bramki. Nie wykorzystując takich sytuacji po prostu nie można wygrać meczu. Remis utrzymał się do końcowej syreny i sędziowie zarządzili dogrywkę. W niej znów dominowali zawodnicy JKH, ale nie potrafili przekuć tego w zwycięstwo. Na 11. sekund przed końcem dogrywki zwycięską bramkę dla Sanoka zdobył Rafał Dutka i w rywalizacji o finał jest już 3:1 dla ekipy z Podkarpacia. Kolejny mecz we wtorek w Arenie Sanok, gdzie jastrzębianie nie mogą już przegrać.
 Warto nadmienić, że sobotni mecz był ze statystycznego punktu widzenia wyjątkowy dla dwóch wychowanków JKH GKS Jastrzębie. Napastnik Mateusz Danieluk strzelił 128 bramkę dla jastrzębskiego hokeja w ekstralidze i został samodzielnym liderem strzelców klubu z ul. Leśnej, wyprzedzając Petra Lipinę. Obrońca Kamil Górny rozegrał 300 spotkanie w barwach JKH GKS Jastrzębie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju.
Wczoraj (18 marca) w Sanoku rozegrany został piąty mecz półfinałowy.
 
JKH GKS JASTRZĘBIE - CIARKO KH SANOK4:3 (0:0, 1:3, 2:0, 0:0) karne 2:1
Flaszar 21., Laszkiewicz 47., Stoklasa 58. - Biały 26., Bayrack 37. i 38.
JKH GKS JASTRZĘBIE - CIARKO KH SANOK 2:3 (0:0, 2:2, 0:0, 0:1)
Kapica 25., Danieluk 26. - Mahbod 28., Dutka 25. i 65.
JKH: Odrobny - Rompkowski, Labryga, Bordowski, Pasiut, Laszkiewicz; Górny, Zatko), Stoklasa, Kral, Danieluk; Pastryk, Bryk, Kapica, Prochazka, Urbanowicz; Flaszar, Zdenek, Kogut, Marzec.

Komentarze

Dodaj komentarz