Pamiętajmy o Eichendorffie

 

Polsko, co jest z Tobą? Dlaczego skąpisz pieniędzy na edukację regionalną? – pyta autor bloga Tylko Burak Nie Czyta w 226. rocznicę urodzin wielkiego romantyka.


10 marca przypadła 226. rocznica urodzin Josepha von Eichendorffa. 15 marca w Łubowicach odbyły się uroczystości poświęcone wybitnemu poecie. Mimo wielu wysiłków pasjonatów, ten światowej miary twórca wciąż nie może się wydostać z zaklętego kręgu odrzuconej na Śląsku niemieckości. Powojenne odniemczanie Śląska do dzisiaj zbiera swoje żniwo.... - Dlaczego wielcy twórcy muszą odejść w zapomnienie? Bo są Niemcami? Czy i polska kultura by nie skorzystała na tym, gdyby przyswoiła twórczość jednego z największych przedstawicieli europejskiego romantyzmu? Są dziesiątki pisarzy ponadprzeciętnych, którzy pochodzą ze Śląska, a nie mogą zostać odkryci, bo mają złe pochodzenie – snuje refleksję autor bloga Tylko Burak Nie Czyta.
Jak sam o sobie pisze, większość życia mieszkał w Żorach, 50 km od Łubowic. - Gdybym nie był żądnym wiedzy miłośnikiem literatury, to nigdy bym o Eichndorffie nie usłyszał - dodaje.
W minioną sobotę Górnośląskie Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorffa w Łubowicach zorganizowało obchody rocznicy urodzin wybitnego, śląskiego poety. Mszę celebrował ks. biskup prof. dr hab. Andrzej Czaja, zaś później w sali bankietowej Centrum Eichendorffa wystąpił m.in. chór Heimatklang z Kłodnicy pod dyrekcją Jolanty Stefaniak. Wykład zatytułowany "Wyjątkowość Eichendorffa" wygłosił Walter Dimter, dyrektor Uniwerstytetu w Wurzburgu.
- Eichendorff to prawdopodobnie największa postać śląskiej literatury. Urodził się w Łubowicach koło Raciborza, odbył studia w głębi Niemiec, następnie był urzędnikiem m.in. w Gdańsku (typowa kariera jak na tamte czasy), zmarł w Nysie. W międzyczasie tworzył dużo wielkiej literatury, zarówno poezję, jak i prozę – czytamy na blogu Tylko Burak Nie Czyta. Niestety, mało które śląskie dziecko wie, że światowej miary twórca urodził się i żył całkiem niedaleko....

Komentarze

Dodaj komentarz