Krzysztof Mrozek: Klub jest stabilny finansowo i nie ma żadnych zaległości finansowych względem zawodnikw, firm wspłpracujących oraz instytucji państwowych / Dominik Gajda
Krzysztof Mrozek: Klub jest stabilny finansowo i nie ma żadnych zaległości finansowych względem zawodnikw, firm wspłpracujących oraz instytucji państwowych / Dominik Gajda

Na dziś sytuacja ŻKS ROW wygląda tak - trzy zwycięstwa w Rybniku i dwie porażki na wyjeździe. Czy ta drużyna zacznie wreszcie wygrywać na obcych torach?

Oczywiście, że nie jest to satysfakcjonujący wynik, kiedy drużyna przegrywa mecze. Przegrywa małą liczbą punktów i to w dziecinny, frajerski sposób. Mecz w Krośnie - w pewnym momencie wygrywamy różnicą siedmiu punktów, można by powiedzieć kontrolujemy wynik i na koniec przegrywamy różnicą trzech punktów. No ale jak może być inaczej, skoro naszych zawodników na dystansie wyprzedzał mało znany junior Konopka. Natomiast co do meczu w Krakowie można powiedzieć tylko tyle, że sytuacja była odwrotna. Po paru biegach tracimy do Krakowa dziesięć punktów – mozolnie odrabiamy straty, doprowadzamy do remisu i w ostatnim biegu dostajemy 5:1 i po temacie. Tu niestety przyczyną naszej porażki były po raz kolejny niezrozumienia naszych zawodników na torze. Celowo nie będę zwalał winy porażki w Krakowie na absencję Czałowa, bo uważam, że prawdziwy team ma tak szeroką kadrę, że zmiennik w każdej chwili powinien godnie zastąpić podstawowego zawodnika. Mam nadzieję i głęboko wierzę, że pierwsza nasza wygrana na wyjeździe nastąpi na torze w Pile.

Ulubieńcami kibiców stali się już dwaj młodzi Rosjanie – Czałow i Kułakow. Na dziś to oni są liderami zespołu, który miał się jednak opierać przede wszystkim na sile rybnickich zawodników. Czy Michał Mitko i Roman Chromik spełniają przedsezonowe oczekiwania?

Michał i Roman solidnie punktują, jednak moim zdaniem to nie jest jeszcze jazda na sto procent ich możliwości. Ważne, że zarówno Mitko, jak i Chromik w pomeczowych analizach potwierdzają ten fakt oraz sami wprowadzają korekty, tak by w przyszłości wyeliminować błędy na torze i punktować lepiej. Moim zdaniem cała drużyna jedzie równo - dobrze, nikogo bym nie wyróżniał. Co do Czałowa i Kułakowa - rzeczywiście jadą żużel radosny dla oka, a to się kibicom podoba.

Z drużyny odchodzą kolejni zawodnicy – nie ma już Domańskiego i Witoszka, karierę zawiesił Czerwiński, a klub zrezygnował z Szymury. Dlaczego tak się dzieje? Czy prawdą są pogłoski o nie najlepszej atmosferze w klubie?

Atmosfera w klubie jest bardzo dobra, a naturalną rzeczą jest selekcja zawodników podczas sezonu. Założeniem zarządu klubu przed sezonem było wprowadzenie jak największej liczby rybniczan do składu, ale czas zweryfikował plany. Totalnym nieporozumieniem byłaby oto taka sytuacja, że w składzie widnieją rybniczanie niezdobywający punktów, Rybnik przegrywa mecze, a na ławce oczekują zawodnicy gwarantujący dobry wynik sportowy. Stowarzyszenie Żużlowy Klub Sportowy ROW Rybnik nie jest przechowalnią ani instytucją charytatywną. Klub może wspomóc zawodników, którzy w niedalekiej przyszłości gwarantują progresję wyników, a tego wyżej wymienieni nie gwarantowali i dlatego ich nie ma.

Jednym z podstawowych założeń przed sezonem 2013 była odbudowa szkolenia. Kiedy możemy spodziewać się, że do Kacpra Woryny dołączy kolejny rybnicki junior?

Mam nadzieję, że nastąpi to podczas najbliższej licencji w Rzeszowie, na którą to trener Jan Grabowski zabiera Kamila Wieczorka, byłego wychowanka Rybek z Rybnika. Trener wykonuje gigantyczną pracę, ale na jej efekty trzeba jeszcze trochę poczekać. Nie chcemy produkować zawodników tylko po to, żeby zdali licencję. My chcemy ukształtować gotowego, pełnego zawodnika, który w przyszłości stanowić będzie o sile rybnickiego żużla. W założeniu jest, aby na kolejną licencję pojechał kolejny adept (prawdopodobny termin lipiec 2013 – dop. redakcji), a na ostatnią licencję w tym sezonie jedzie trzeci adept naszej szkółki.

Jak wygląda dziś sytuacja finansowa rybnickiego klubu?

Klub jest stabilny finansowo i nie ma żadnych zaległości finansowych względem zawodników, firm współpracujących oraz instytucji państwowych. Oczywiście zasługi naszych poprzedników odbijają nam się czkawką, ale walczymy i proszę mi wierzyć - doprowadzimy do tego, że żużel pozostanie w Rybniku sportem numer jeden.

Właśnie rozpoczął się remont murawy boiska piłkarskiego rybnickiego stadionu, co oznacza, że nie będziecie mogli korzystać z toru żużlowego stadionu przy ulicy Gliwickiej. Jak klub zamierza w tym czasie zorganizować szkolenie i treningi drużyny?

Trener Grabowski organizuje treningi i zawody na torach obcych, na które to zabiera zarówno kadrę, jak i adeptów. Klub z Opola wyraził zgodę na treningi naszej szkółki na ich torze. W tym tygodniu jedziemy na test mecz do Częstochowy, w kolejnym prawdopodobnie potrenujemy u naszych czeskich przyjaciół w Slany. Takie treningu na obcych torach mogą przynieść nam wymierne korzyści w batalii o pierwszą ligę dla Rybnika.

Pierwszy mecz na nowym torze ma zostać rozegrany 4 sierpnia. Szczerze – czy rybnicki tor będzie wtedy wciąż atutem naszych zawodników?

Na każdym torze trzeba jechać i wygrywać. Nie jesteśmy panienkami i nie wyobrażam sobie, że gdzieś możemy narzekać na stan toru, choćby jak to ostatnio robili nasi rywale z Krakowa. Razem z trenerem oraz naszymi toromistrzami robimy taki tor, który preferuje zawodników myślących na torze, którzy solidnie przepracowali zimę. Tym w zasadzie wyrywamy mecze. Mamy młodą drużynę, która potrafi jechać na przyczepnym torze. Im numer biegu wyższy, tym coraz bardziej zaczyna brakować naszym rywalom kondycji. Paradoksalnie nasz junior Kacper Woryna, proszę zauważyć, dużo lepiej jedzie w ostatnich biegach zawodów, gdy tor jest bardziej przyczepny.

I na koniec pytanie o VII Międzynarodowy Turniej Pamięci Łukasza Romanka: wcześniej organizował go pan na wyłączność, ekskluzywnie raz w roku. Teraz musiał pan szukać sponsorów dla drużyny ligowej ŻKS ROW – czy nie okaże się, że na turniej Romanka planowany na 31 sierpnia ich zabraknie?

Absolutnie nie. Romanek to uznana marka na poziomie kalendarza imprez motorowych FIM w świecie. W zasadzie z wszystkimi podmiotami mam już podpisane umowy, bo proszę pamiętać: turniej pierwotnie miał się odbyć 25 maja. Moim zadaniem jest teraz doprowadzić nasz rybnicki klub żużlowy do oto takiej sytuacji, że sponsorzy sami wyrażą swoją chęć promowania się przez żużel. Klub musi być oczywiście produktem na odpowiednio wysokim marketingowo-organizacyjnym poziomie. I do tego zmierzamy.

Rozmawiał: Adrian Karpeta

4

Komentarze

  • kibic y 07 czerwca 2013 02:40A kto z naszych ma jeździć ? Bo oprócz tych którzy jeżdżą od początku czyli Roman, Michał i Kacper nikt inny się nie nadaje, taka prawda. A jak wiemy w 3 meczu nie odjadą, dlatego posiłki z zagranicy. Nie wiem więc o co tyle szumu. Jeździ tylu naszych ilu może i ilu z obecnej kadry się nadaje.
  • neutral zawodnik 06 czerwca 2013 22:09Prezes juz sie zaczyna dyskusja ,a mianowicie mieli w wiekszosci startowac chlopaki z rybnika ,a sie okazuje ze nawet stare kibice opola sa zaskoczeni ,ze rybnik sie opstawia ruskami tak jakby nie mieli swoich albo swojego trenera .
  • jolka a co innego robi? 05 czerwca 2013 21:47Jak zwykle pan Mrozek wszech wiedzący i a społeczny. Nie interesuje go nic poza swoim tyłkiem i kasą. (...)
  • Zbigniew Skopek Nie jesteśmy panienkami 05 czerwca 2013 17:36Aczy wydawanie pienedzy na rosyjskich zawodnikow jest dobra rzecza , moze jednak by Rybniccy mlodzi zuzlowcy moze nie zaraz by jezdzili super ale nizej juz spasc nie idzie a niech maja mozliwosc w domu cos zarobic , a jesli chce sie wynikow to moze wiecej wylozyc pare zlotych ale lepszych zawodnikow zakontraktowac . Ciezko mi powiedziec ale mysle ze ktos tu znowu probuje zniszczyc cos w Rybniku . Bo jesli sa jakies informacje o zawodnikach na Facebooku to tylko takie jak rosjanie jezdza w Rosji .

Dodaj komentarz