W sobotę wieczorem ulicami Żor przeszła kilkutysięczna procesja uczestników Święta Ogniowego. Ludzi nie odstraszył deszcz. Mrok rozświetlały jedynie pochodnie, które rozdzielali strażacy. W tym roku obchody były szczególnie uroczyste. Świętowano bowiem 25-lecie żorskiej jednostki straży pożarnej, której nowy sztandar poświęcili księża. 20- lecie reaktywacji obchodziło bractwo kurkowe.
W procesji przemaszerowały delegacje władz miasta z prezydentem Waldemarem Sochą, był senator i wiceminister rozwoju regionalnego Adam Zdziebło, wojewoda Zygmunt Łukaszczyk, przedstawiciele bractw kurkowych z całego kraju oraz z Ukrainy, a także parafialnych grup modlitewnych. Nie zabrakło rycerzy. Wspaniale prezentował się szwadron kawalerii Wojska Polskiego z Warszawy. Przejechali też motocykliści.
Podczas mszy św. w kościele farnym pw. śś. Apostołów Filipa i Jakuba arcybiskup Wiktor Skworc mówił m.in., że ogień to zagrożenie, ale i dobro. Dzięki strażakom znajduje się jednak pod kontrolą. – Jest okazja, aby im za to podziękować. Dzięki nim czujemy się bezpieczni. Pamiętajmy, że Duch Święty to ogień, który zapala. Niech ogień wiary, ogień Ducha Świętego zapali was do tego, żebyście byli solą tej ziemi. Nasza ziemia, polska ziemia potrzebuje takiego wzmocnienia - zaznaczył metropolita górnośląski. Przed godz. 22 w Parku Cegielnia rozległa się salwa z kilkunastu dział czarnoprochowych, przywiezionych ze sobą przez bractwa kurkowe.
Galeria
Komentarze