Teresa Mokrysz ma naprawdę niewiele czasu na odpoczynek i realizowanie swoich pasji, ponieważ pracuje po kilkanaście godzin dziennie / MOKATE SA
Teresa Mokrysz ma naprawdę niewiele czasu na odpoczynek i realizowanie swoich pasji, ponieważ pracuje po kilkanaście godzin dziennie / MOKATE SA

Teresa Mokrysz podbiła serca Polaków najpierw śmietanką do kawy Carmen, a potem kawą cappuccino. Brała udział we wszystkich fazach powstawania obu produktów, począwszy od opracowywania receptury, a skończywszy na projekcie opakowania. Sama wymyśliła ich nazwy. Największy zakład grupy, liczącej dziewięć firm, działa w Żorach. Zatrudnia 450 osób i produkuje różne rodzaje kawy na 3,5-hektarowej działce, w halach o powierzchni 20 tys. m kw. W dwóch oddzielnych obiektach (to wieże wysokie na ponad 30 metrów) powstają półprodukty – komponenty, dla innych wyrobów, w tym kawy cappuccino. Blisko 90 procent z nich idzie na eksport.

Interes w samolocie

Początki nie były łatwe. Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku Mokate działało tylko w Ustroniu. – Produkcja śmietanki do kawy pojawiła się dość przypadkowo. Leciałam do Londynu, pani, która siedziała na sąsiednim fotelu w samolocie, okazała się przedstawicielką holenderskiej firmy, wytwarzającej właśnie śmietankę do kawy. Zaproponowała współpracę, zgodziłam się. Gdy wróciłam z Londynu, w firmie była już próbna przesyłka – opowiada Teresa Mokrysz. Certyfikacja w Polsce śmietanki oraz wszystkie badania trwały pół roku. Carmen trafiła w upodobania smakoszy kawy. Zamówienia napływały z całego kraju. Śmietankę dostarczali tirami Holendrzy.

Pani Teresa osobiście włączyła się w dystrybucję towaru na polskim rynku, wykorzystując dotychczasowe kanały. Przedtem firma oferowała jedynie słone paluszki i galanterię cukierniczą. Po roku do Ustronia przyjechali Holendrzy, mocno zaskoczeni tak szybkim rozwojem rynku śmietanki do kawy w naszym kraju. – Zaproponowali poszerzenie oferty o kawę cappuccino – wspomina współwłaścicielka firmy. – W 1992 roku pojawiło się Mokate Cappuccino. Produkt zupełnie nowy, w naszym kraju. Polacy nie byli przyzwyczajeni do takiego napoju, zalegał więc sklepowe półki – mówi Teresa Mokrysz. Zdecydowała się wówczas z mężem Kazimierzem na reklamę kawy cappuccino w telewizji. Była to jedna z pierwszych nowoczesnych polskich reklam telewizyjnych.

Przepis w telewizji

Kosztowała mnóstwo. Mokryszowie wydali na opłacenie emisji w dobrym czasie antenowym wszystkie pieniądze i zapożyczyli się u rodziny. Reklama ukazywała się na przełomie listopada i grudnia, czyli przed świętami Bożego Narodzenia. Zaśpiewała w niej popularna wówczas wokalistka, nieżyjąca już Gayga (Krystyna Stolarska). W firmie z nadzieją czekano na efekty emisji filmiku, w którym pokazano od podstaw, jak przyrządzać kawę cappuccino. – Wydawało się, że pieniądze zostały stracone. Po dwóch tygodniach ludzie ruszyli do sklepów. Do Ustronia zaczęły zjeżdżać z całej Polski sznury tirów. Taki był początek wielkiej kariery naszego cappuccino – kontynuuje Teresa Mokrysz.

W marcu 1995 roku, po drugiej stronie wiślanki, wybudowano zupełnie nowy, doskonale wyposażony zakład Mokate. Kiedy powstała tam również pierwsza wieża wytwarzająca półprodukty, firma uniezależniła się od holenderskich dostaw. W 2001 roku gotowy był zakład w Żorach. W tym czasie Mokate, po przejęciu dwu firm produkujących herbatę, zaliczało się już do herbacianych potentatów. Kawa czy herbata? – Lubię tak samo i to, i to. W Żorach produkujemy kawy, a w Ustroniu herbaty – zaznacza Teresa Mokrysz. Dzień wypełniają jej spotkania biznesowe i konsultacje w halach produkcyjnych. Na koniec przegląda pocztę. Jeśli nie zdąży zrobić wszystkiego, zabiera dokumenty do domu w Ustroniu. Pracuje po kilkanaście godzin na dobę.

Przedsiębiorcza i przebojowa

W 2000 roku amerykańskie stowarzyszenie liderek biznesu obdarzyło Teresę Mokrysz tytułem Najbardziej Przedsiębiorczej Kobiety Świata, a pięć lat później prezydent RP uhonorował ją Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od kilku lat Mokate zajmuje pozycję Lidera Polskiego Eksportu, a pani Teresa nie ma zbyt wielu okazji do odpoczynku. Urlop to zaledwie pięć-sześć dni. – Zimą jeżdżę w górach na nartach. W domu ćwiczę w siłowni, by mieć kondycję i dobrze czuć się na stoku. Kiedyś wyczynowo biegałam na nartach.W lecie przesiadam się na górski rower. Sporo czytam, głównie literaturę fachową. Ale również biografie znanych ludzi z życia gospodarczego i kultury – dodaje.

Teresa Mokrysz nie jest bohaterką kolorowych pism. Dla niej najbardziej liczy się rodzina i praca zawodowa. Nie ma własnego śmigłowca ani samolotu. – Jeżdżę samochodami służbowymi, czasem wybieram pociąg. Za granicę latam samolotami rejsowymi – powiedziała "Nowinom". Przyznaje, że czuje się spełniona jako kobieta i pracownik. – Udało mi się stworzyć coś trwałego, co pozostawiło ślad w regionie i jego gospodarce, ale także w kraju i za granicą – stwierdza pani Teresa, która jest magistrem ekonomii po Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Pracowała przez pewien czas w wydziale gospodarki terenowej Urzędu Miasta w Ustroniu.

Rodzina w pracy

Pracuje z mężem Kazimierzem, który jest współwłaścicielem grupy, a zajmuje się głównie firmowymi inwestycjami. Syn Adam działa w Żorach, kieruje rozwojem półproduktów, rozwija intensywnie eksport i import grupy. Córka Sylwia nadzoruje produkcję herbat w Ustroniu, ponadto sprawuje pieczę nad firmowym marketingiem. Oboje są członkami zarządu tych firm. Mokryszowie spędzili święta, jak co roku, rodzinnie, w domu. Pani Teresa upiekła pyszny sernik, wedle receptury znanej od pokoleń.

Droga do Mokate
Wszystko zaczęło się 113 lat temu w miejscowości Dobra na Śląsku Cieszyńskim (dziś w Czechach), jeszcze za czasów cesarza Franciszka Józefa I. Józef Mokryš założył tam sklep z towarami kolonialnymi. Miał też pasję społecznika; założył ochotniczą straż pożarną, ludową szkółkę rękodzieła, wspierał patriotyczną organizację Sokoła. Po jakimś czasie, w Goleszowie, w jego ślady poszedł młodszy brat, Alojzy. To on zmienił pisownię nazwiska na Mokrysz. Pod taką też nazwą przez trzy pokolenia działała firma: najpierw sklep, potem restauracja i betoniarnia.

 

W 1990 roku Kazimierz Mokrysz, wnuk pierwszego właściciela, przekazał firmę małżonce Teresie, a ona zmieniła jej nazwę na Mokate. Tworzą ją pierwsze dwie litery nazwiska oraz imion współwłaścicieli. Grupa Mokate zatrudnia dziś około 1500 osób. Ma swoje firmy w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i Ukrainie. Wytwarza około 1200 produktów, sprzedawanych na wszystkich kontynentach.

 

1500 osób zatrudnia dziś Grupa Mokate, która ma zakłady w Polsce, Czechach, na Słowacji, Węgrzech i Ukrainie, a wytwarza około 1200 produktów, sprzedawanych na wszystkich kontynentach

 

1

Komentarze

  • danio Brawo 09 kwietnia 2013 17:45Choć według rybniczan jest to mała pakowalnia kawy. Gratuluję biznesu

Dodaj komentarz