Asenata i Artur Urbankowie razem ze swoją gromadką i psem rasy husky, Falkorem / Dominik Gajda
Asenata i Artur Urbankowie razem ze swoją gromadką i psem rasy husky, Falkorem / Dominik Gajda

Za wejście na żużlowy mecz zapłacimy 125 złotych, za wejściówki na kąpielisko Ruda 35,50 zł, za bilety do kina 160 złotych bez popcornu, a za wejście do lunaparku co najmniej 500 złotych – wylicza 14-letni Filip Urbanek, który ma obecnie czworo rodzeństwa. 14-latek jest „twarzą” kampanii na rzecz Programu 3+, adresowanego do rodzin wielodzietnych w Rybniku.
Jego rodzice, Asenata i Artur Urbankowie, od zeszłego roku prowadzą zawodową rodzinę zastępczą. Obecnie, oprócz biologicznych dzieci (Filipa i o rok młodszej Nadii), mają troje dzieci, rodzeństwo 11-letnią Adriannę i 12-letniego Dominika oraz 13-letniego Eryka.
Na każde przyjęte do rodziny dziecko dostają tysiąc złotych miesięcznie. - Te pieniądze wystarczą na wyżywienie, ubranie, lekarstwa. Ale te dzieci muszą iść do kina, do teatru, na pływalnię. Muszą mieć rower, deskorolkę. Muszą wyrównywać deficyty, które mają, kiedy trafiają do nas. A na to nie zawsze nas stać – mówi Asenata Urbanek.
Rodzina zwróciła się do rybnickich firm o wsparcie, prosiła o pomoc w ufundowaniu aparatu ortodontycznego dla Eryka. – Pisałam do hipermarketów, do galerii handlowych, w tym do tych, które w swoim działaniu powołują się na społeczną odpowiedzialność biznesu. Otrzymałam negatywne odpowiedzi - mówi pani Asenata.
Z prywatnych instytucji pomógł jedynie... Cyrk Warszawa, który gościł w Rybniku. Zaprosił dzieciaki na przedstawienia. – A przecież my nie walczymy o zniżki dla siebie, tylko dla dzieci. Nas nie jest aż tak dużo. Jesteśmy piątą zawodową rodziną niespokrewnioną w Rybniku – mówi Asenata Urbanek. Jakiej pomocy najbardziej potrzebują? Tańszych biletów do kina, na pływalnię, na żużel, zniżek w sklepach. Ale też rowerów, rolek, tego wszystkiego, co powoduje, że dzieci dobrze się bawią.
W Rybniku właśnie rozpoczęła się akcja na rzecz utworzenia Programu 3+, który objąłby rodziny wielodzietne, zarówno tradycyjne, biologiczne, jak i zawodowe. Z inicjatywą wyszły Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS i środowisko rybnickich rodzin zastępczych. Z szacunków CRIS wynika, że z pomocy społecznej w Rybniku korzysta około 1300 osób z rodzin wielodzietnych. Około 300 dzieci jest w rodzinach zastępczych.
– W sumie dzieci w rodzinach wielodzietnych może być około 2 tysięcy. Program 3+ to pomysł na wsparcie dla tych rodzin i rodzin zastępczych. Założeniem jest ułatwienie lub umożliwienie dostępu do zajęć sportowo-rekreacyjnych i imprez kulturalnych dla rodzin z co najmniej trójką dzieci. W miastach regionu wielodzietne rodziny mogą liczyć na różne formy wsparcia. Czy Rybnik też zasłuży co najmniej na 3+? – pyta Piotr Masłowski, dyrektor zarządzający CRIS.

Jak to jest w innych miastach
ŻORY
Funkcjonuje tu program Duża Rodzina. Rodziny otrzymują specjalne karty, a placówki handlowe, instytucje mogą przystąpić do tego programu. Potwierdzeniem faktu uczestnictwa w nim przez podmioty udzielające ulg są informacje w witrynach lub przy wejściach do obiektów w formie naklejki. Wszyscy zainteresowani uczestnictwem w programie mogą złożyć deklarację w wydziale spraw społecznych urzędu miasta.

 

TYCHY
W Tychach działa Program 3+ Liczna Rodzina. Dzięki niemu wspólna wyprawa rodziców i dzieci do kina czy na basen nie jest zamachem na domowy budżet. Każdy członek wielodzietnej rodziny otrzymuje imienną kartę, nie ma obowiązku bycia z całą rodziną, aby z niej skorzystać. Z kartą można na przykład kupić o połowę tańszy bilet na imprezę w Teatrze Małym, Miejskim Centrum Kultury oraz wydarzenia organizowane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, popływać w basenie i pojeździć na łyżwach na lodowisku za połowę ceny.

Komentarze

Dodaj komentarz