Co dzieje się na A1

Stuprocentowej pewności jednak nie ma, bo wciąż pod znakiem zapytania stoi skomplikowana konstrukcja mostu na węźle Mszana, a jakby tego było mało, występują osiadania na obszarze szkód górniczych, które nadwerężają gotowy już most nad potokiem Kościelniok w Połomi. Bez wątpienia właśnie ten odcinek A1, od granicy państwa do Świerklan, mimo że przekazany wykonawcy jako jeden z pierwszych, okazał się być z wielu powodów najtrudniejszy do wybudowania.
Marcin Marciniak, zastępca dyrektora projektu w Alpine Bau, zapewnia, że firma czyni wszelkie starania, aby autostrada od granicy państwa była przejezdna przed końcem maja 2012. Zostały więc cztery miesiące. – Wykonaliśmy już ponad 90 proc. robót drogowych, zakończyliśmy prace na 32 obiektach mostowych. Trwają obecnie drobne roboty wykończeniowe. Pozostały nam jeszcze prace związane głównie z urządzeniami bezpieczeństwa ruchu drogowego – mówi Marcin Marciniak.
Na pytanie, czy gotowy jest także sporny most na węźle Mszana, odpowiada krótko, że prace są prowadzone zgodnie z ustaleniami z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. – Jest to rzeczywiście najtrudniejszy most, specyficzny i nietypowy obiekt. Będziemy się starali go zakończyć przed końcem maja 2012 – wyjaśnia wiceszef projektu. Austriacki wykonawca, firma Alpine Bau, w wielu miejscach wymienił podłoże gruntowe pasa A1 przewożąc tysiące ton ziemi i materiałów sypkich, wybudował także dwie otaczarnie (wytwórnie mas bitumicznych w Mszanie i w Gorzyczkach), które służyły do wykonania prac asfaltowych.
– Obecnie jedna z nich jest już rozbierana, ponieważ w 90 procentach nawierzchnia asfaltowa na odcinku A1 od granicy państwa jest już wykonana – mówi Marcin Marciniak. Warto wspomnieć, że w inwestycji uczestniczy ponad 160 firm podwykonawczych, głównie ze Śląska. Problemów wciąż przysparzają nasilające się wstrząsy na obszarze szkód górniczych kopalni Jas-Mos. Przez teren ten biegnie 6 km odcinka A1. – W regularnych odstępach czasu prowadzimy pomiary na tym obszarze, rzeczywiście wystąpiły dosyć duże ruchy w obrębie obiektu 529 nad potokiem Kościelniok w Połomi, na obecnym etapie trwają tam prace dopasowania obiektu do zmian powstałych w wyniku wstrząsów – dodaje dyrektor Marciniak. Tak więc na fanfary wciąż jednak za wcześnie.

1

Komentarze

  • rk1 Szkody górnicze 18 maja 2012 09:07NIEPRAWDOPODOBNE! Ciekaw jestem kto odkrył, że pod autostradą odbywa się eksploatacja węgla ! Należy się nagroda specjalna! BRAWO. Ps . Jeśli p. Dziennikarka znajdzie tego Bohatera, prosimy przedstawić.

Dodaj komentarz