Nie możemy dopuścić do tego, by jeden pracownik siedział na drugim, jak to już teraz często ma miejsce – przekonuje prezydent Adam Fudali.
Skąd bierze się ciasnota? – Zadania przydzielane samorządom w ostatnich latach ciągle rosły. Teraz znów mamy nowe, gospodarkę odpadami. Musi być zespół, który zinwentaryzuje wszystkich mieszkańców, będzie pilnował, czy płacą za wywóz śmieci, prowadził całą procedurę egzekucji ewentualnych należności. Nie możemy dopuścić do tego, by jeden pracownik siedział na drugim, jak to już teraz często ma miejsce – mówi prezydent Rybnika Adam Fudali.
Miasto musi też znaleźć pomieszczenia na serwerownię, niezbędną dla realizacji szerokopasmowego internetu. Ma się znaleźć dla niej miejsce w podziemiach urzędu.
M.in. dlatego, zdaniem prezydenta, urząd trzeba rozbudować. – Musimy się zastanowić, jak wizualnie wyglądałoby zagospodarowanie przestrzeni wokół urzędu. Ciągle jednak nie podjąłem decyzji w tej sprawie. Biorę pod uwagę inne rozwiązanie, zaadaptowanie na potrzeby urzędu dawnej palarni kawy, który znajduje się na targowisku. Budynek ten należy do miasta, jest tylko kwestia adaptacji, która może kosztować ok. 3 milionów złotych – wyjaśnia prezydent Rybnika.
Do byłej palarni trafiłaby zieleń miejska, pracownicy związani z gospodarką odpadami, może też część Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Opozycja podchodzi do tych planów ostrożnie. – Będziemy wsłuchiwali się w głosy i argumenty pracowników lokalnej administracji samorządowej w sprawie tej inwestycji – mówi Piotr Kuczera, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Rybniku.
Czy wiesz, że...
Budynek urzędu miasta przy ul. Bolesława Chrobrego pochodzi z pierwszej połowy lat 20. XX wieku i został zbudowany w czasach rządów burmistrza Władysława Webera. Nowe skrzydło (od ul. Miejskiej) dobudowane zostało w latach 1996-1999.
Komentarze