Pani Ola, szczęśliwa mama, już karmi swoje dzieciaczki w domu / poczworna-rewolucja.blogspot.com
Pani Ola, szczęśliwa mama, już karmi swoje dzieciaczki w domu / poczworna-rewolucja.blogspot.com

Dwójka spośród czworaczków spędziła święta już z rodzicami, dwójka jeszcze jest w szpitalu.
To był dla nas najpiękniejszy prezent świąteczny, jaki mogliśmy sobie wymarzyć – mówi Wojciech Szuła, ojciec czworaczków. W piątek, tuż przed Wigilią, odebrał żonę wraz z dwójką dzieci ze Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu. Na święta byli w domu, niestety jeszcze nie w komplecie. – Na razie do domu mogli przyjechać Zuzia i Bartek, najsilniejsi. Ważą już po ok. 2200 gramów i domagają się jedzenia! Grzegorz i Michaś na razie musieli zostać w szpitalu – mówi Wojciech Szuła.
W pierwszych godzinach w domu maluchy karmiła mama, na dwie butelki, co widać na zdjęciu. Potem rodzice podzielili się obowiązkami i dziećmi. Pan Wojtek przejął oczywiście synka, pani Aleksandra córeczkę. – Zuzia jest spokojniejsza, a Bartek bardzo zdecydowanie domaga się jedzenia – mówi pan Wojtek. Maluchy są karmione z butelki, pani Ola odciąga pokarm. Nie mieli nawet czasu, żeby pomyśleć o prezentach dla swoich dzieci. Ale już od piątku przychodzą do nich najbliżsi, babcie, dziadkowie, ciocie, wujkowie. Każdy coś przynosi. – Dzięki rodzicom i teściom mieliśmy prawdziwą wigilię, z dwunastoma potrawami. Sami pewnie nie bylibyśmy w stanie jej przygotować – przyznaje pan Wojtek.
Mówi, że żona czuje się coraz lepiej. – To, że wreszcie wróciła do domu, bardzo jej pomogło, wzmocniło ją psychicznie, chociaż i tak radziła sobie bardzo dzielnie. Jest po prostu wspaniała – mówi pan Wojtek. Szczęśliwy tata przez dwa tygodnie będzie miał wolne, będzie pomagał żonie. Później wróci do pracy. Jeszcze wczoraj nie wiedział, kiedy przywiezie do domu dwójkę pozostałych dzieci. – Kiedy już będziemy w komplecie, wówczas na pewno was zaprosimy – zapewnia. Rodzice prowadzą też bloga, na którym piszą o swoich pociechach www.poczworna-rewolucja.blogspot.com/. Wszyscy, którzy chcieliby w jakiś sposób wspomóc rodzinę, mogą się kontaktować z urzędem miasta, jako że magistrat jest tu pośrednikiem.

2

Komentarze

  • Alojzy Konsek Dużo zdrowia życzę, 04 stycznia 2012 18:01i tradycyjnych 100-tu lat.
  • Wajcha ZA KOMUNY KAŻDY BOBAS MIAŁBY SWOJE 02 stycznia 2012 17:07MIESZKANIE I ODPOWIEDNIĄ KWOTĘ NA KSIĄŻECZCE.TERAZ GDY NIE MA JUŻ PZPR,TO RYBNICKIE CZWORACZKI BĘDĄ ŻYĆ DUŻO DUŻO SKROMNIEJ.

Dodaj komentarz