Od 55 lat jesteśmy razem! I układa nam się doskonale!
Od 55 lat jesteśmy razem! I układa nam się doskonale!



Lata 50: Zawsze blisko ludzi
„Nowiny” z lat 50. bliskie były ludzi. Już w pierwszym numerze pisaliśmy o rodzinach górniczych, możliwościach zakupu motocykli na raty, o Rogowach, które otrzymały ośrodek zdrowia i zakończyły się dalekie wędrówki do lekarza w Wodzisławiu czy Gorzycach. Odwiedziliśmy rybnicki dom kultury, gdzie filmy kręcił amatorski klub filmowy. Piętnowaliśmy Karola Sernika z Rydułtów, który wpadł na pomysł łatwego zdobycia pieniędzy, powołując się na agenta i dostarczyciela motocykli i pralek elektrycznych. Pomysłowy oszust „zarobił” 36 tys. 850 złotych! Dr Jan Wieja, kierownik przychodni skórno-wenerycznej w Rybniku, przestrzegał naszych dziadków przed „dyskretnymi” chorobami, takimi jak kiła czy rzeżączka. Pisaliśmy o tym, że w Świerklańcu za 50 złotych można było się umówić na noc z wydekoltowaną brunetką Marysią.
Chwaliliśmy nowy program Partii i Rządu, który zapowiadał pomoc rzemieślnikom w uruchamianiu nowych placówek! Szok? Wkrótce to się miało zmienić...
Oczywiście, trochę propagandy też musiało być. Bo jak nie wspomnieć o rocznym planie wykonanym 25 dni przed terminem w MHD w Raciborzu. Towarzysz Plaskura, kandydat na posła, w drugim numerze na pierwszej stronie donosił, że dołoży starań, by jego rola w Sejmie ściśle związana była z potrzebami ludności. Déjà vu? Dziś też tak mówią...

Lata 60.: Walczymy z problemami
W pierwszym, noworocznym numerze z 1964 roku piszemy, jaką zmorą są... telefony. Nie to, że każdy miał wtedy telefon w domu, tak dobrze nie było. Chodziło o automatyczne centrale, które notorycznie przekierowywały rozmowy do kogoś innego! Z sentymentem wspominamy aparaty korbkowe... Nasi dziennikarze pytają odważnie: jakie są przyczyny telefonicznej nawalanki?
Pochylamy się nad trudnościami mieszkaniowymi. I podpowiadamy, w jaki sposób można zlikwidować problemy kwaterunkowe. Wystarczy wspomóc tych, którzy z powodu braku pieniędzy nie potrafią dokończyć budowy swoich domów. Proste?
Przeprowadzamy śledztwa: kogo wożą państwowe samochody? Odkrywamy na przykład, że osobówki dowożą do pracy dyrektorów! Tak jest na przykład w Rybnickiej Fabryce Maszyn, gdzie co dzień kursuje samochód na trasie Rybnik – Katowice. Piszemy o czynach produkcyjnych przed IV Zjazdem PZPR. W kopalni Rymer załoga tow. Alojzego Dzierżęgi zobowiązała się dodatkowo wydobyć 10 tys. ton węgla. Coraz więcej Brygad Pracy Socjalistycznej powstaje też w Wodzisławiu.
20 marca 1968 roku piszemy o proteście klasy pracującej ROW i Raciborszczyzny, która ogłasza: Nie będziemy nigdy tolerować wrogiej działalności. Chodzi o „warcholskie wybryki na Uniwersytecie Warszawskim”. „Nie będziemy nigdy tolerować wrogiej działalności, wymierzonej przeciwko Polsce Ludowej, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i jej Komitetowi Centralnemu na czele z tow. Wiesławem (...). Potępiamy wszelkie przejawy antypaństwowej działalności grup syjonistycznych” – czytamy w rezolucji robotników.

Lata 70.: Niech się mury...
Na początku dekady prognozujemy: rok 1970 w Rybniku przyniesie 1297 nowych izb mieszkalnych, dalszy wzrost usług, rozpoczęcie budowy dwóch szkół medycznych. Rybnik będzie miastem nowoczesnym. Na 25-lecie wyzwolenia miasta powstaną nowe placówki zdrowia. Informujemy też o planach budowy Domu Rzemiosła ROW, prezentujemy nawet wizualizację „okrąglaka” w Rybniku...
A przed 100. rocznicą urodzin Lenina biblioteka uruchamia punkt informacji bibliograficznej przywódcy Wielkiej Rewolucji, będący przewodnikiem po wydanych dotąd dziełach wodza. Wodzisław z kolei szykuje się do Dni Leninowskich! Początek lat 70. upływa pod znakiem wspaniałej przyjaźni polsko-radzieckiej...

Lata 80.: Partia zamiast ludzi
Zjazdy, delegaci, towarzysze... Tak wyglądał początek lat 80. również na łamach gazety. Problemy i zwykłych ludzi zastępują partyjni towarzysze. Chwalimy boguszowicką jednostkę Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, która zapewnia, że jest wszędzie tam, gdzie trzeba komuś pomóc... 26 marca 1980 roku donosimy: Powszechnym udziałem w wyborach do Sejmu PRL i WRN w pełni poparliśmy program VIII Zjazdu PZPR. Przed świętem pracy donosimy o serdecznych, gospodarskich spotkaniach z załogami ROW. Donosimy: górnicy kopalni Dębieńsko zwiększają wydobycie, Kombinat Budownictwa Ogólnego ROW wykonuje plany w ponad 100 procentach! Nic, na łamach gazety, nie zapowiada kryzysu politycznego, wprowadzenia stanu wojennego i innych dramatycznych wydarzeń lat 80. Zresztą pierwszy numer gazety po wprowadzeniu stanu wojennego też o nim milczy...
W 1988 roku piszemy o strajkach w Jastrzębiu. „Gdzie przebiega granica oddzielająca głupotę od rozsądku, chamstwo od uprzejmości czy wreszcie młodzieńczą butę i lekkomyślność od odpowiedzialności za własne czyny?” – pytał reporter, którego nazwisko pomińmy milczeniem... Trzeba jednak przyznać, że poza tą ideologiczną nadbudową sporo napisaliśmy o tym, jak ten protest wyglądał, zamieściliśmy nawet zdjęcia. Rok później pisaliśmy już o tym, że wybory do Sejmu i Senatu stworzyły nową jakość w polskim życiu politycznym, jednak oceny należy wypowiadać ostrożnie, z pewnym dystansem.

Lata 90.: Kryzys, droga pani
Ze sporym zaskoczeniem odnotowujemy, że w 1990 roku w leszczyńskim Klubie Górnika, po raz pierwszy od 23 lat, nie zorganizowano sylwestra! Powód? Kryzys, droga pani, kryzys – słyszy nasza reporterka. W styczniu 1990 roku publikujemy też apel wojewody katowickiego o dokonywanie wpłat na Fundusz Daru Narodowego wspierającego rząd Tadeusza Mazowieckiego. Masowo zmieniamy nazwy ulic: Bieruta na Przedszkolną, Dzierżyńskiego na Górnośląską, Armii Czerwonej na Główną. To w Czerwionce-Leszczynach. Informujemy, że Miejska Rada Narodowa w Żorach czeka na kandydatów na prezydenta miasta.
Piszemy o dramatycznym przebiegu reformy górnictwa, żądaniach podwyżki płac, które wskutek inflacji obniżyły się. Informujemy, że 8 lutego 2000 roku w rybnickim wydziale zatrudnienia i spraw socjalnych urzędu miasta zarejestrowani byli pierwsi bezrobotni, w sumie było ich 23! Zauważamy, że w sklepach nikną kolejki, a towary są lepszej jakości.

Czytaj też:
Sprintem przez historię gazety
NOWINY na tropie historii sprzed lat
Bywało groźnie: Igła weszła w serce!
55 wydarzeń i ludzi, którzy zmienili nasz region
40 lat dostarczał Wam wyniki!
Drodzy Czytelnicy, to Wy jesteście dla nas najważniejsi!

1

Komentarze

  • Społecznik Czy pamiętałeś o starzykach w dniu ich święta ? 21 stycznia 2012 03:06Rozlicz Starce/Omie i Starzykowi/Opie PIT? To nie ważne, że nie będzie zwrotu podatku. Ważne, że ten 1 % pozostanie w Wodzisławiu śl, Rybniku. na Naszej Slązkiej Ziemi. Odpisz 1 % podatku na konkretny cel. Zwracam się tą drogą do wszystkich bez względu na poglądy polityczne czy religijne. Proponuję każdemu rozliczyć się za ubiegły rok 2011 z uwzględnieniem odpisu 1 procenta swoiego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Dotyczy to również tych osób które takiego obowiązku nie mają np. emerytów. Celem tej akcji będzie pozostawienie 1 procenta podatku na terenie swojego miejsca zamieszkania tj miasta lub powiatu,gminy. W tym celu potrzebny jest nr Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). Numer taki wraz z nazwą organizacji i jej lokalizacją znajdziemy pod daresem www.organizacje pożytku publicznego. Nikomu nie narzucam komu ma przekazać swoje 1% lecz wybierajmy kierując się dobrem własnego miasta i ludzi będących w biedzie lub chorobie. Tu chodzi o pomoc naszemu społeczeństwu w miejscu gdzie mieszkamy. Proszę społeczników o maksymalne rozpropagowanie tej idei w internecie. Jest to zgodne z prawem i każdy z nas będzie wiedział na co przeznaczył swój 1 % podatku. Pomóżmy dokonać tego ludziom starszym stając się ich pełnomocnikami w tej sprawie. W ten sposób każdy z nas wspomoże swoje miasto i ludzi w potrzebie. Właśnie w ten sposób możemy pomóc samym sobie. Zainteresowani tym pomysłem mogą odnaleźć w wykazie godne tej inicjatywy stowarzyszenia i podać ich KRS oraz nazwę na stronach bardziej lokalnych, gdzie często wchodzą ich współmieszkańcy. Cel jest dobroczynny i jak nawet sami nie jesteśmy w stanie pomóc chorym, ubogim, pokrzywdzonym przez klęski żywiołowe to przynajmniej w ten sposób pomożemy innym. To jest warte poświęcenia chwili własnego wolnego czasu. Niech przynajmniej ta niewielka cząstka naszych pieniędzy pozostanie tu gdzie mieszkasz.

Dodaj komentarz