Kandydaci na kierowców chcą zdać egzamin jak najprędzej, bo nie wiadomo, jak będzie po zmianach / Dominik Gajda
Kandydaci na kierowców chcą zdać egzamin jak najprędzej, bo nie wiadomo, jak będzie po zmianach / Dominik Gajda
Nerwowo w szkołach nauki jazdy – od lutego egzamin trzeba będzie zdawać już po nowemu!
Jeśli zdecydujemy się na przyspieszony kurs, to teoretycznie mamy jeszcze szansę zdać egzamin na prawo jazdy według starych zasad. Od 11 lutego przyszłego roku wchodzą w życie nowe przepisy, które wprowadzą spore zmiany. Czy będzie trudniej? Zdania są podzielone. Przyspieszony kurs na kategorię B (na samochód osobowy) trwać może tylko 28 dni. Po przejściu części teoretycznej będziemy jeździli z instruktorem nawet codziennie. Niektóre szkoły jazdy przekonują, że w ten sposób zdamy egzamin jeszcze według starych zasad. Oczywiście taki szybszy kurs jest o kilkaset złotych droższy... – To jednak dosyć karkołomne, bo po drodze są święta, sylwester – mówi Beata Lubszczyk z Ośrodka Szkolenia Kierowców „Kursor” w Rybniku.
Najpierw trzeba przejść część teoretyczną (30 godzin lekcyjnych). To może zająć dwa tygodnie. Potem tyle samo czasu musimy spędzić w samochodzie. – Na początku kursant może jeździć dwie godziny. Po ośmiu godzinach lekcja praktyczna może trwać trzy godziny – tłumaczy Beata Lubszczyk. Realnie więc, jeśli kurs rozpoczniemy teraz, to skończymy go w okolicy 20 stycznia. Przy oblężonych ośrodkach egzaminowania kierowców (w naszym regionie są dwa, w Rybniku i w Jastrzębiu) o termin egzaminu przed dniem 11 lutego będzie bardzo trudno. – Dlatego, moim zdaniem, do sprawy należy podejść spokojnie. Zwłaszcza że egzamin może być nawet... łatwiejszy! – przekonuje Beata Lubszczyk.
Co więc się zmienia? W czasie egzaminu kandydaci na kierowców będą oglądali klipy wideo z symulacjami zdarzeń drogowych i musieli na bieżąco reagować na daną sytuację. Nie będzie można powrócić do odpowiedzi wcześniej zaznaczonej, by ją poprawić. – Na odpowiedź na jedno pytanie będzie dziesięć sekund. To realny czas, w którym kierowca reaguje na sytuację na drodze. Co ważne, będzie to test jednokrotnego wyboru. Prawidłowa będzie tylko jedna odpowiedź. W tej chwili pytania są bardziej podchwytliwe, doświadczony kierowca znający przepisy popełnia średnio 5-6 błędów. Jestem przekonana, że od lutego, jeśli tylko będzie się znało i rozumiało przepisy, egzamin będzie prostszy – uważa Beata Lubszczyk.
Egzamin, tak jak teraz, będzie trwał 25 minut. Kandydat na kierowcę będzie musiał odpowiedzieć na 32 pytania (do tej pory na 18, więc czasu będzie znacznie mniej). 20 z nich będzie podstawowych, a 12 dostosowanych do konkretnej kategorii prawa jazdy. W 12 pytaniach znajdą się filmy prezentujące konkretną sytuację na drodze. Wszystkie pytania będą posiadały tylko jedną poprawną odpowiedź. Na 20 pierwszych będzie można odpowiedzieć: tak lub nie. W pozostałych trzeba będzie wybrać jeden z trzech wariantów.
Według projektu Ministerstwa Infrastruktury odpowiedzi w nowym teście teoretycznym będą różnie punktowane. W zależności od tego, jak ważny jest poruszony problem, za odpowiedź będzie można uzyskać od jednego do nawet trzech punktów. Do zaliczenia trzeba będzie zdobyć 68 z 74 możliwych punktów, czyli przekroczyć 91 proc. Baza pytań zawierała będzie aż 1200 pozycji. Początkowo mówiono o trzech tysiącach! To jednak i tak dużo, bo teraz jest ich tylko nieco ponad 400. Obecnie wiele osób wykuwa testy na pamięć. Od lutego, przy tak dużej liczbie pytań, będzie to raczej niemożliwe.



Czy zdążymy?
W rybnickim ośrodku egzaminacyjnym obecnie zapisują już na egzamin w terminie 10 stycznia. Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, czy jeśli rozpoczniemy kurs teraz, to jesteśmy w stanie zdać przed 11 lutego. (adr)

Komentarze

Dodaj komentarz