Szczepienia dzieci w Polsce są obowiązkowe / Dominik Gajda
Szczepienia dzieci w Polsce są obowiązkowe / Dominik Gajda
Czym tak naprawdę są szczepienia? Budowaniem odporności dziecka czy zmasowanym atakiem na jego układ odpornościowy? – pytają rodzice.
Ewa Urbańska z Rybnika (imię i nazwisko zmienione) regularnie szła szczepić dwóch swoich starszych synów. Jeden ma dziewięć, drugi cztery lata. Najmłodszej córki na razie nie chce szczepić. – Mam zamiar jak najdłużej odroczyć szczepienia, a być może ich zaniechać – mówi. Zna jeszcze jedną matkę, która też przestała chodzić z pociechami na szczepienia. Póki co odbiera telefony ponaglające z przychodni... – Jest wiele powodów mojego postępowania. Dorosły może odmówić szczepień, kiedy źle się czuje, szczepionka na niego źle działa. Niestety, noworodek, który ma dwie godziny, nie może zrezygnować, od razu otrzymuje euvax z tiomersalem, związkiem rtęci, i bcg na gruźlicę, która daje najwięcej powikłań i nie jest skuteczna – dodaje pani Ewa.
Związana jest ze służbą zdrowia, stąd zna nieoficjalne zdanie lekarzy na temat niektórych szczepionek. Sama zmagała się z licznymi dolegliwościami synów: atopowe zapalenie skóry, liszajowate zmiany, podejrzenie tocznia rumieniowatego, zapalenie płuc, krew z odbytu itd., a ona zastanawiała się, czemu mimo tylu szczepień i karmienia piersią starszy syn nie miał żadnej odporności. – Po każdym szczepieniu wpadał w schemat błędnego koła: zapalenie oskrzeli, antybiotyk, zapalenie oskrzeli. Wyciszało się po trzech, czterech nawrotach, aż do następnego szczepienia. Z kolei po szczepieniach polio miał notoryczne zaparcia, stolce z krwią, śluzem, powiększone węzły chłonne, a w drugim miesiącu życia skórną reakcję. Wtedy jednak nie wiązałam tego ze szczepieniami – opowiada pani Ewa.
Synów szczepiła według kalendarza, nie licząc małych przesunięć, bo notorycznie chorowali. – Starszemu zapłaciłam jeszcze za szczepionkę Hib, a młodszemu na pneumokoki, na którą się nawet zadłużyłam. Po niej cały listopad przesiedziałam z nim w domu, bo podobno miał ospę – wspomina. Jednak w maju tego roku młodszy syn dostał prawdziwej ospy i lekarz wykreślił wpis o tamtej ospie sprzed kilku lat. Powikłań jednak nie odnotował. – Te kilkanaście infekcji na rok można jakoś przeżyć. Poprzez choroby buduje się układ odpornościowy dziecka, chociaż szkoda, że zawsze przy użyciu antybiotyków. Kiedy jednak do tych wszystkich przypadłości doszły objawy podobne do ADHD czy dysfunkcje logopedyczne, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że coś z tymi szczepionkami jest nie tak – mówi Ewa Urbańska.
Zaczęła zestawiać daty szczepień z datami chorób, na które jej dzieci zapadły do tygodnia po podaniu szczepionki, czytać medyczne publikacje, szukać pełnego składu szczepionek, ponieważ ten na ulotkach okazywał się mocno okrojony. Znalazła te informacje m.in. w języku angielskim. Dowiadywała się, jak to jest w innych państwach unijnych, zwłaszcza jeśli chodzi o obowiązkowość szczepień. Obecnie jest członkiem stowarzyszenia STOP NOP. Podpisała petycję, która ma zwrócić uwagę na powikłania poszczepienne. – Medycyna wycofuje się z pewnych rzeczy, to znowu promuje inne. Myślę, że dawno zabrnęła w błędne koło leczenia powikłań. Tymczasem jako matka najlepiej znam swoje dzieci. Sama chciałabym zatroszczyć się o ich zdrowie, co mi ponoć gwarantuje konstytucja – dodaje Ewa Urbańska.



26 szczepionek może otrzymać dwuletnie dziecko. Aż 16 z nich jest obowiązkowa już w pierwszych 18 miesiącach życia. Są to szczepienia przeciwko 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce i zakażeniom Haemophilus influenzae.

1 proc. rodziców na Śląsku odmówiło bądź odłożyło w czasie szczepienia swoich dzieci. Pozostałe 99 proc. szczepi według kalendarza. Wielu z nich zadaje sobie jednak pytanie o działanie szczepionek.

9

Komentarze

  • kolaborantka Unopiony :) 23 listopada 2011 22:36Mimo, że głupota nie boli, to nie trzeba być od razu tak wylewnym Uszkodzony... Chyba za dużo fejsa... tam pani Izy na pewno nie znajdziesz hehe Szkoda tylko, że z naszych podatków pokrywany jest koszt NOP-u Uszkodzonego ;)
  • uszkodzonyszczepionkąrozum głupota nie boli 16 listopada 2011 23:05Zafascynował mnie felieton pani Izy Salamon w dzisiejszych (16.11.2011) Nowinach. Jednak wydaje się być niedokończony. Pani Iza napisała: „(...)naukowcy maja ogromne zasługi dla ludzkości. Bez ich udziału nie mielibyśmy nawet połowy lekarstw czy szczepionek”. A kto stworzył/odkrył drugą połowę ? Później następuje krótki wywód n/t szczepionek (ekspertem w temacie jest...anonimowy ginekolog!) i padają niepokojące zdania: „Rodzice na szczęście coraz odważniej pytają, co w nich jest. Dlaczego pociechy ciągle chorują, mają alergie, są nadpobudliwe a w szkole nie potrafią niczego zapamiętać? Być może winien jest nie tylko stres, pośpiech i chemia w jedzeniu? Być może jest na to inna odpowiedź?” Przez wiele lat żyłem w niewiedzy. Wydawało mi się, że przyczyną może być krystaliczne czyste rybnickie powietrze, szczególnie teraz, w okresie grzewczym, nasączone ożywczymi aromatami. Myliłem się sadząc, że wpływ na to ma źródlana woda sącząca się z kranów. Przez wiele lat żyłem w przeświadczeniu, że raka wywołuje dym tytoniowy, którym tak oficie rodzice okadzają swoje pociechy. Żyłem w przekonaniu, że problemy z koncentacją i agresję powoduje niedobór snu, wielogodzinne przesiadywanie „na fejsie” i dominacja w polskiej TV bajek z przemocą. Nie miałem racji. To pani Iza zna prawdę. „Dopóki badania (…) będą sponsorowane przez (…) konsorcja farmaceutyczne (…) prawda nie tak szybko wyjdzie na jaw. Wszyscy wiemy, że farmacja to żyła złota (...)”. Pani Izo, odwagi! Nie ma się czego bać. Może wtedy nie będą się pojawiały takie zacofane wypowiedzi jak ta „Starki”: „jak możecie pisać, że nic was nie obchodzi, że nie ma kokluszu czy tężca? (…) dzieci, które załapały się na te straszne choroby, dusiły się na oczach swoich rodziców!” Wiadomo przecież, że tężec nie istnieje. To tylko wymysł firm farmaceutycznych zbijających majątek na szczepionkach. Pani Izo! Jest Pani biała, wolna, dorosła. Niech pani nie szczepi siebie ani swoich dzieci. Proszę tylko o jedno – aby pokryła Pani z własnych pieniędzy wszelkie koszty leczenia i rehabilitacji pani rodziny – jeśli ktoś zachoruje na chorobę, przed którą chroni szczepionka.
  • matkapolka szczepić czy nie szczepić - oto jest pytanie... 13 listopada 2011 23:20...ależ polio jest, ale poszczepienne, mam w rodzinie taką młodą osobę. Tężca nie ma, bo mamy mydło, ciepłą wodę, wodę utlenioną i inne cuda medycyny są tu mocno zbyteczne. Na świnkę przyjaciel mojego synka zachorował w 3 tygodnie po szczepionce na świnkę /MMR/. Kokluszu nie potrafią zdiagnozować pediatrzy u dzieci, a interniści u dorosłych, bo wydaje im się, że jest wyeliminowany, tymczasem wielu dorosłych na to choruje - bo czy ktoś z dorosłych doszczepia się? NIE. A przecież odporność wygasa - o ile w ogóle coś takiego się nabywa po szczepieniu. Przykłady na "skuteczność" szczepień można mnożyć bez liku... ale każdy obrońca tychże procedur medycznych na ich obronę ma jedną odpowiedź: dzięki temu DOBRODZIEJSTWU chorobę przechodzi się lżej. Tiaaaaa... To dobrodziejstwo tylko dla nowotworów!
  • przeciwko szczepionkom Straszą chorobami... 12 listopada 2011 21:17Straszą jednymi chorobami, co z tego, że nie ma polio, jak nasze dzieci umierają na raka! Nigdy wcześniej nie było tyle zgonów dzieci na raka co teraz! Nie widzicie tego? Co mnie obchodzi, że nie ma kokluszu czy tężca, skoro nasze dzieci chorują na inne śmiertelne choroby. Mamy dość tego kłamstwa korporacji farmaceutycznych
  • matkapolka nieludzkie jest... 11 listopada 2011 12:43...by wstrzykiwać "puszkę tuńczyka" do krwiobiegu noworodka- piszę taką bzdurę, bo takich absurdalnych argumentów używają obrońcy tiomersalu zwykle. W wydaniu prasowym Nowiny podają, że więcej jest rtęci w puszce tuńczyka, ale... nikt nie karmi noworodka ani tuńczykiem, ani puszką, ani nikt nie wstrzykuje tego w ciało i nikt w Europie poza Polską nie używa szczepionki na wzw typu B o nazwie euvax produkcji koreańskiej, bo daje groźne powikłania.... Zaszczepiony jest uodporniony ponoć dopiero po trzeciej dawce, więc argument, że się szczepi by noworodek nie złapał jakiegoś syfa w szpitalu jest chybiony. Kiedyś się szczepiło tylko osoby z grupy ryzyka, ale noworodek jak nie ma mamy zarażonej tym wirusem, nie jest od urodzenia prostytutką, pracownikiem służby zdrowia czy narkomanem, więc czy jest w grupie ryzyka? Jak w szpitalu jest syf - trza urodzić w domu, redukuje się w ten sposób wszystkie powikłania powstałe na skutek medykalizacji porodu, który tak jak ciąża nie jest chorobą tylko stanem fizjologicznym. Kiedyś w Chinach płaciło się medykowi jak się nie chorowało... zgadnijcie co było priorytetem takiego lekarza? ZDROWIE CZŁOWIEKA Dziś świętujemy niepodległość naszego kraju... zacznijmy też bronić niepodległości własnych organizmów i chrońmy świadomie własne dzieci. Jak? Oto wywiad z pewnym pediatrą: http://www.rodzice.pl/przedszkolak/zdrowie/Naturalna-odpornosc-lepsza-niz-szczepionka.html
  • mama petycja w sprawie szczepień!!! 11 listopada 2011 00:57Proszę podpisujcie http://petycje.pl/7000. To nieludzkie żeby zastraszać i zmuszać grzywnami rodziców do szczepień.
  • Maksym To nie przejdzie-znowu ten śmieszny niedouczony biedak... 10 listopada 2011 20:33Ty, co to ci "nie przejdzie". Jesteś bardzo do tyłu z wiedzą. Nawet środowisko medyczne zaczyna nieśmiało przebąkiwać o szkodliwości niektórych szczepionek a zwłaszcza konserwantów użytych do produkcji. A powszechnie wiadomo, że środowisko lekarskie jest skostniałe i siedzi w kieszeniach koncernów farmaceutycznych. A ty cały czas swoje. Poczytaj trochę co rtęć (timerosal) potrafi zrobić zdrowemu dorosłemu człowiekowi, a co dopiero dzieciakowi, którego układ odpornościowy jeszcze się kształtuje. A potem pisz te swoje brednie. Ale ty musisz być zatwardziały, żeby nie przyznać, że coś jest na rzeczy. Dookoła mnóstwo historii potwierdzających poważne NOPy a ty ciągle swoje...jakieś kompleksy leczysz? Chciałeś być "naukowcem" i nie wyszło? Nie męcz nas dłużej...
  • stop chemii! co nie przejdzie? 10 listopada 2011 19:49a co to za szmatławiec, na który się powołujesz? A skąd ty wiesz, że szczepionki nie uszkadzają organizmu dzieci? Skąd to wiesz? Masz taką pewność na 100 proc.?
  • ToNiePrzejdzie ToNiePrzejdzie 10 listopada 2011 16:05Niezłe brednie :D Tu czytać : http://www.tonieprzejdzie.pl/2011/10/25/wez-szczepionke-autyzm-gratis-jak-stworzyc-paranoje/

Dodaj komentarz