W niedzielę Jan Dzierżawski, emerytowany kolejarz, wybrał się w rudzkie lasy na grzyby. Wyprawa wyjątkowo mu się opłaciła, ponieważ znalazł olbrzymiego kozaka. Kapelusz ma 66 cm średnicy, noga 23 cm w obwodzie, a cały okaz 26 cm wysokości. O odkryciu w poniedziałek poinformowała nas córka zapaleńca Elżbieta Dzierżawska. – Ludzie narzekają, że tego roku w lasach nie ma grzybów, a tata co dzień przynosi pełny koszyk. Nieraz obraca nawet dwa razy – śmieje się pani Elżbieta.
Jak dodaje, zbieranie grzybów to wielka pasja jej taty, który niemal codziennie spędza w lesie po pięć, a nawet sześć godzin. Podjeżdża autem, bo inaczej nie dałby rady, jako że bolą go już nogi. Poza tym często wybiera się na poszukiwania w dalsze okolice, nawet 20 km od Rybnika. – Jak tylko znajdzie coś godnego uwagi, zaraz dzwoni albo do domu, albo do mnie do pracy. Kozak, którego zebrał w niedzielę, jest jednak największy w jego życiu. Tata przysięga, że do tej pory nie miał jeszcze do czynienia z tak ogromnym grzybem – opowiada pani Elżbieta.
Na razie grzyb jeszcze nie trafił ani do garnka, ani na patelnię. Czeka na balkonie, bo rodzina jakoś nie ma serca zrobić porządku z takim okazałym kozakiem. – Prędzej czy później jednak mama przerobi go na jakieś danie, zwłaszcza że jest zdrowiutki jak rydz. Na pewno zjemy go z apetytem – śmieje się pani Elżbieta.
Komentarze