Magdalena Ogórek i Ryszard Kalisz. Spotkają się w Sejmie? / Adrian Karpeta
Magdalena Ogórek i Ryszard Kalisz. Spotkają się w Sejmie? / Adrian Karpeta



Piękna i....
W piątek do Rybnika przyjechał sam Ryszard Kalisz, jeden z liderów SLD, żeby namawiać rybniczan do głosowania na Magdalenę Ogórek, piękną, świetnie wykształconą rybniczankę. Pan Ryszard mówił, że lubi otaczać się atrakcyjnymi i mądrymi kobietami. Potem razem wyszli na rynek, znany polityk witał się z niemal wszystkimi barmankami w ogródkach piwnych na rynku. Na środku rynku natknęli się na... Marka Krząkałę z PO. Panowie padli sobie w objęcia.
- Marek, powinieneś współpracować z naszą Magdą – mówił do rybnickiego posła Kalisz.

Wizyta prezesa
W czasie kampanii nawiedził nas sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. Spinka była spora, przed biurem partii na ulicy Sobieskiego parkowały czarne limuzyny, kręcili się ochroniarze, a nasi posłowie wydzwaniali po wybranych redakcjach, żeby ściągnąć dziennikarzy na indywidualne wywiady. Prezes PiS dla każdego umówionego żurnalisty znalazł co najmniej kwadrans, był miły, grzeczny, kulturalny. Kiedy wsiadał do limuzyny, pozdrowił nielicznych mieszkańców, którzy dowiedzieli się o spotkaniu. Ludzie potem żałowali, że nie wiedzieli o nim wcześniej. Przyszliby pewnie nie tylko sympatycy...

Panowie zachowali klasę
Przy okazji wizyty Jarosława Kaczyńskiego - plus dla naszych posłów PiS, Bolesława Piechy i Grzegorza Janika. Bo zdarzało się nam kąsać ich na łamach „Nowin”. A jednak panowie pokazali klasę, zaprosili nas na ekskluzywne spotkanie ze swoim szefem, kłaniali się, uśmiechali, podawali ręce. I tylko na dzień dobry usłyszeliśmy: „Witamy nieprzyjazne media”. My nieprzyjaźni? W życiu!

Nie dla spadochroniarza
Zapunktował prezes Jastrzębskiej Spółki Jarosław Zagórowski, który kategorycznie odmówił Joannie Kluzik-Rostkowskiej wejścia na teren kopalni. Odmówił, trzeba przyznać, dość nieelegancko, bazgroląc coś odręcznie na piśmie-prośbie sztabu wyborczego pani Joanny. Po tej akcji prezes JSW odebrał ponoć sporo telefonów z gratulacjami.
Panie prezesie, może przy następnych wyborach znajdzie się miejsce na liście i dla pana?

Bez fajerwerków
Z wielkiej burzy mały deszcz. Tak można podsumować ujawnienie kandydata do Senatu Unii Prezydentów w okręgu w Rybniku. Czarnym koniem wyścigu miał być prezydent Rybnika Adam Fudali, potem mówiło się o prezesie Elektrowni Rybnik. Okazało się, że prezydent Rybnika namaścił Bogusława Biegesza, bardzo miłego, kulturalnego i doświadczonego starszego pana. Biegesz dwoił się i troił. Był na festiwalu jazzu tradycyjnego i na żużlu. Czy to wystarczy, by zdobyć mandat?

Dobra mina...
Jeśli jesteśmy już przy Kluzik-Rostkowskiej, to trzeba przyznać (i chyba jednak trochę współczuć) posłom PO z naszego regionu. Bo karty były rozdane, miejsca zaklepane, a tu nagle Warszawka wyskoczyła z panią Joanną, wpychając ją na pierwsze miejsce tutejszej listy partii. Ekwilibrystyką popisywał się na przykład Marek Krząkała, tłumacząc, że może Warszawa trochę inaczej widzi pewne problemy i wie, co lepsze dla partii. Mówił jednocześnie, że wierzy, że miejscowi będą jednak głosować na niego. Albo na jego koleżanki i kolegów, ale tych stąd.

Kampania Pawlaka
Podpadł wicepremier Waldemar Pawlak, który przed obchodami rocznicy Porozumienia Jastrzębskiego zaprosił dziennikarzy na spotkanie prasowe w jednym z jastrzębskich hoteli. Przywiózł ze sobą marszałków z dość egzotycznych rejonów Polski. Mówił tak cicho, że nawet dziennikarze siedzący w pierwszym rzędzie nie wiedzieli, co chce powiedzieć. Dopiero kiedy głos zabrali zaproszeni przez niego goście, zorientowaliśmy się, że to kampania.

Kolory duszy senatora
Nie pamiętam, by w ciągu ostatnich lat jakakolwiek impreza kulturalna w rybnickim teatrze odbywała się pod patronatem lokalnego polityka (nie chodzi o prezydenta miasta, marszałka czy wojewodę). A tu proszę! Dzięki kampanii nawet wystawa batiku pod hasłem „Kolory mojej duszy” oraz wieczór krymsko-tararski doczekała się honorowego błogosławieństwa Antoniego Motyczki. Ciekawe, czy pana senatora ujął Krym, Tatarzy czy po prostu temat ekspozycji...

Kowal u kowala
Pod koniec kampanii wyborczej odwiedził nas również szef PJN Paweł Kowal. Po obowiązkowej konferencji prasowej Kowal zaplanował wizytę u wiekowego... kowala w Bieńkowicach! Ciekawe gdyby tym samym tropem postanowiła pójść na przykład Magdalena Ogórek. Pojechałaby do szklarni?

Wybraliśmy weekend!
W sobotę odbyła się debata kandydatów ze studentami, w niedzielę z wyborcami spotkał się Józef Makosz, który chce do Senatu. Frekwencja na obu spotkaniach była dość mizerna. Wybraliśmy ciepły i słoneczny weekend!

2

Komentarze

  • dziobak Gej w Rybniku 06 października 2011 17:35Kalisz jest gejem - chodzi na gejparady..Dlaczego reklamuje kobietę? Może to tranwestyta?
  • Obserwator Ogorek 05 października 2011 20:30Tego Ci Magdo życzymy..

Dodaj komentarz