nowiny / nowiny
nowiny / nowiny

Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, zrzucona z warszawskich salonów na naszą kochaną prowincję, postanowiła chyba nas czegoś nauczyć, a mianowicie jak prowadzić kampanię, nie prowadząc właściwie żadnej kampanii... Bo Rostkowska w regionie nie bywa, a nawet jeśli, to i tak jest o niej cicho. I dobrze, bo przynajmniej za kilka miesięcy nie będzie musiała wycofywać się rakiem z tego, co mówiła.

W poniedziałek Bogusław Biegesz rozdawał breloczki, balony i inne drobiazgi na rynku w Mikołowie. Jako że Polak wyznaje zasadę „jak dają, trzeba brać”, to ludzie brali jak leciało, a potem pewno się zastanawiali: – Kurde, kim właściwie był ten dobry, miły pan?

Obejrzeliśmy z zainteresowaniem spot wyborczy profesora Motyczki (jest dostępny m.in. na jego profilu na Facebooku) i już wiemy, że prezenterowi TVS Adamowi Gizie smakuje rolada przygotowana przez telewizyjnego kucharza Remigiusza Rączkę. Jeśli wywnioskujemy z tej produkcji coś więcej, napiszemy o tym. Za tydzień.

W sobotę odwiedził Rybnik Jarosław Kaczyński. Prezes był uśmiechnięty, życzliwy (naszemu dziennikarzowi otworzył na przykład butelkę soku) i ubrany w doskonale skrojony garnitur. Posłowie Piecha i Janik nie odbiegali od swojego szefa elegancją, ale paskudną wpadkę zaliczył senator Gruszka. Panie senatorze, jeśli w kwestii garnituru i dodatków słucha pan żony, niech pan natychmiast przestanie! A jeśli decyduje pan sam, to proszę jednak zdać się na rady małżonki...

Jeden z kandydatów zarzucił nam, że idziemy na łatwiznę i nie wyzłośliwiamy się na temat ludzi Palikota czy też PeJoteNu. Może i racja, ale proszę nas zrozumieć, jesteśmy dobrze wychowani i leżących nie kopiemy.

Komentarze

Dodaj komentarz