Ceny wypoczynku w Tunezji czy Egipcie spadły o 30 proc., więc zainteresowanie jest spore / Wacław Troszka
Ceny wypoczynku w Tunezji czy Egipcie spadły o 30 proc., więc zainteresowanie jest spore / Wacław Troszka

W biurach podróży najlepiej sprzedaje się południe Europy. Za to Egipt ma rewelacyjne ceny!
Po arabskiej zimie ludów mniej osób chce wypoczywać w Tunezji czy Egipcie. Mimo że słynące z turystyki kraje proponują wczasy po bardzo korzystnej, niskiej cenie. Obecnie już za około 1800 zł można spędzić dwa tygodnie w egipskim hotelu czterogwiazdkowym. – Piękne plaże i ciepłe morze niezmiennie są atrakcyjnym towarem turystycznym, jednak nie wszyscy potrafią wypoczywać świadomi, że gdzieś niedaleko ludzie protestują przeciwko biedzie i wyzyskowi. Nie umiem się wylegiwać na plaży i popijać kolorowych drinków, kiedy wiem, że niedaleko ludzie cierpią. Dlatego w tym roku wybrałem Costa Brava w Hiszpanii – mówi Piotr Knapik z Rybnika, którego spotkaliśmy w jednym z miejscowych biur turystycznych.
Pan Piotr kilka lat temu upodobał sobie wakacje w Egipcie, rejsy po Nilu, plaże w Sharm i nurkowanie w Tabie. Po niepokojących relacjach w telewizji zamienił Egipt na Hiszpanię. Zastanawiał się też nad modną od jakiegoś czasu, chociaż wcale nie taką tanią Bułgarią. – A ja tam jadę do Egiptu. Nie pierwszy raz mieszkańcy wyszli tam na ulicę i doszło do zamieszek. Co to ma jednak wspólnego z turystyką? Ludzie jeździli przecież na wczasy do Chorwacji nawet wtedy, kiedy trwała tam wojna. Na całym świecie mają miejsca różne niepokoje i katastrofy. Są ludzie biedni i bogaci, ale przecież wyjazd na wczasy to zupełnie inna para kaloszy – argumentuje z kolei Roman Godroń z Rybnika.
W biurze podróży Capri nie słabnie zainteresowanie Egiptem, głównie z powodu bardzo korzystnych cen. – Kiedy doszło do rewolucji w Egipcie i w Tunezji, ludzie przerzucali się na Grecję i Bułgarię. Odnotowaliśmy spadek zainteresowania krajami arabskimi, ale kiedy sytuacja się unormowała, ruch turystyczny w tamtym kierunku praktycznie nie słabnie – powiedziała nam Dorota Wierzchowska z biura Capri. Ludzie szukają tanich ofert, stąd popularna jest Turcja. Od mniej więcej trzech lat znowu, jak w czasach PRL-u, modna jest Bułgaria, jednak wczasy w Złotych Piaskach czy Słonecznym Brzegu wbrew pozorom są dość drogie. Opłaca się mieć własne wyżywienie, za ofertę all inclusive zapłacimy około 3 tys. zł.
To taniej wychodzi już Grecja, gdzie też nie trzeba mieć paszportu, podobnie jak do wszystkich krajów unijnych, a to nieraz oszczędza biegania po urzędach. Sporo osób wybiera się do Chorwacji, ale głównie własnym samochodem. W ogóle można do woli przebierać w ofertach, także polskich. Niestety, nasz kraj jest na szarym końcu, jeśli chodzi o miejsce wypoczynku, a większość woli ciepłe morza od Bałtyku. – O polskie morze pytały może trzy, cztery osoby. Raz że nie ma gwarancji, że trafi się na ładną pogodę, poza tym wczasy Bałtykiem wcale nie są tanie. Ceny są porównywalne do pobytu za granicą – mówią w biurze Sun Travel, gdzie nie spada zainteresowanie Egiptem, tym bardziej że ceny są teraz rewelacyjne.
– Za pięciogwiazdkowy hotel i ofertę all inclusive zapłacimy obecnie od 2 do 2,5 tys. zł. W zeszłym roku było to ponad 3 tys. zł. Najtańszy wyjazd na dwa tygodnie, po 20 czerwca, i czterogwiazdkowy hotel kosztują obecnie 1859 zł. To naprawdę świetna okazja – usłyszeliśmy w rybnickim biurze. – W sumie wszystkie kierunki wciąż są popularne, chociaż wyjazdy do krajów arabskich nie są już tak rozchwytywane jak kiedyś. Wiąże się to jednak także z tym, że wiele miejsc w samolotach jest anulowanych i generalnie jest mniej przelotów. Inna sprawa, że wiele osób czeka z wyborem miejsca wypoczynku do ostatniej chwili, a z dnia na dzień naprawdę trudno jest znaleźć coś fajnego – mówią w Sun Travel.
Magda i Irek z Rybnika jeszcze nie mają pomysłu na wakacje. Być może skorzystają z jakiejś oferty last minute, a może wybiorą się gdzieś na własną rękę. – Nie lubimy wylegiwać się na plaży, smażyć na słońcu i objadać lodami. Nie pociągają nas ani Egipt, ani Hiszpania, gdzie jadą tłumy. Preferujemy miejsca mniej uczęszczane, a równie atrakcyjne, dlatego chcemy wybrać się na Węgry, do Rumunii albo do Mołdawii. W zeszłym roku nasi znajomi pojechali tam na motocyklach, mają niezapomniane przeżycia – dzielą się wrażeniami młodzi rybniczanie.

 

Czytaj też:
Afryka jest coraz tańsza
Śląski serwis

Komentarze

Dodaj komentarz