Znany detektyw znów w mieście. Tym razem pomaga kobiecie, która oskarża swojego męża m.in. o znęcanie.
Krzysztof Rutkowski, znany i kontrowersyjny detektyw, krytykuje rybnicką prokuraturę a jej decyzje nazywa niezrozumiałymi. W poniedziałek przyjechał do Rybnika, spotkał się z dziennikarzami i wyjaśnił, że chodzi o sprawę kobiety, która oskarża swojego męża o znęcanie i pobicia. Ona stwierdziła, że jej dramat trwa od 1994 roku. – Policja przyjeżdża na interwencje, ale postępowania przeciwko mojemu mężowi są umarzane – mówiła. Do tego dochodzi rzekomy wątek posiadania przez jej męża materiałów pornograficznych, na których wedle niej i Rutkowskiego mogą być nieletni. Ludzie detektywa założyli w domu małżeństwa kamerę, ukrywając ją w lampie. W końcu ją zdemontowali. – Liczyliśmy, że człowiek się opanuje. A to się pogłębia – mówił Krzysztof Rutkowski.
Dodaje, że chce pokazać sytuacje, które zdarzają się w Rybniku. – W mediach są informacje, że prokuratura tak bardzo pomaga kobietom, które są bite, napastowane przez swoich partnerów. Ale to dotyczy głównie patologicznych rodzin, tymczasem do takich zdarzeń dochodzi też w domach, które wydają się normalne. Prokuratura jednej kobiecie pomaga, a o innej zapomina – mówi Krzysztof Rutkowski. Wytyka, że jedna z prokuratorek miała oświadczyć jego klientce, że nie wygląda na pobitą, w dodatku wynajęła detektywa. – Jak ma wyglądać ofiara? Ma być skatowana, wnoszona na noszach?! W końcu spotkam się z mediami po tym, jak ta kobieta zostanie zamordowana albo gdy zabije męża w czasie awantury. Czy tego oczekujemy?! – pyta detektyw.
Ostatnia awantura w rodzinie wydarzyła się w sobotę. Żona wezwała policję. Twierdzi, że mąż ją wyzywał, dusił. Jacek Sławik, prokurator rejonowy z Rybnika, nie zgadza się z zarzutami Krzysztofa Rutkowskiego. – Prowadziliśmy kilka spraw z oskarżeń tej pani. Teraz jest nowe postępowanie, na razie zajmuje się nim policja – mówi prokurator Sławik. Informuje, że postępowanie o znęcanie zostało umorzone, a postanowienie jest prawomocne, bo sąd oddalił zażalenie pełnomocnika powódki. Sprawę związaną z uszkodzeniem ciała również umorzono, ale na tę decyzję złożono zażalenie. Prokurator umorzył też temat pornografii z udziałem małoletnich. W tej sprawie kobieta nie składała zażalenia.
Akcje detektywa
Krzysztof Rutkowski kilka razy działał już na terenie naszego regionu. Najbardziej spektakularna była akcja z 2005 roku. Jego ludzie wkroczyli do szkoły w Książenicach i zabrali siedmioletniego chłopczyka, który mieszkał razem z ojcem. Matka dysponowała postanowieniem sądu, który przyznawał jej prawo do dziecka, ale ojciec nie chciał go wydać. Rok później detektyw zaangażował się w poszukiwania zaginionego ośmioletniego Mateusza Domaradzkiego, którego do dzisiaj nie odnaleziono. (adr)
Komentarze