Sejm przyjął znowelizowaną ustawę korzystną dla gmin górniczych / Arkadiusz Kuta
Sejm przyjął znowelizowaną ustawę korzystną dla gmin górniczych / Arkadiusz Kuta

Sejm przyjął nowelizację prawa geologicznego i górniczego wraz z poprawką uznającą urządzenia podziemne za obiekty budowlane, ustawa trafiła do Senatu, ale nie cichnie spór o podatek od wyrobisk. Kto tu kogo łupi? – Czemu podaje się nieprawdziwe kwoty, które spółki węglowe będą musiały płacić samorządom z tytułu tego podatku? Dlaczego manipuluje się informacjami, jakoby gminy miały doprowadzić górnictwo do upadku? – pyta Tadeusz Chrószcz, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce i wójt Marklowic.
Póki co to samorządy wygrały długą batalię o opodatkowanie urządzeń i budowli podziemnych. Nie wszyscy śląscy posłowie się z tym zgadzają. Poseł Adam Gawęda jako jedyny z PJN głosował przeciwko. – Nie działam na szkodę mieszkańców i nie byłem sam w swoim przekonaniu. Wprowadzenie podatku od urządzeń podziemnych sprawi, że spółki węglowe będą musiały zapłacić gminom za okres od 2002 roku około miliarda zł! Każdy kolejny rok to obciążenie od 250 do 300 mln zł! Kopalnie o słabszej kondycji mogą tego nie wytrzymać. Po co więc będą gminom pieniądze na kolejne huśtawki dla dzieci, skoro ojcowie nie będą mieli pracy? – grzmi poseł Gawęda.
Stowarzyszenie Gmin Górniczych w Polsce podaje własne wyliczenia: 60 mln zł rocznie. Tyle kopalnie będzie kosztował podatek, który nie jest nowy. – Został utrzymany, tyle że wiele kopalń go nie płaciło. Bzdurą jest, jakoby przy obecnej cenie węgla, przy tak dobrej koniunkturze, 85 groszy na tonie miało doprowadzić kopalnie do bankructwa – twierdzi wójt Chrószcz. Dodaje, że podatek ten płaci nie tylko górnictwo, ale też spółki wodociągowe, kanalizacyjne, energetyczne, gazownicze. – Ustawodawca nie rozróżnia, czy coś jest zakopane 30 cm czy 100 metrów pod ziemią. Kryterium jest jedno: czy służy działalności gospodarczej. Skoro zaś przedsiębiorca odpisuje sobie od podatku amortyzację urządzeń pod ziemią, to nie rozumiem, czemu te same urządzenia miałyby być zwolnione z opodatkowania na rzecz gmin? – dziwi się Tadeusz Chrószcz.
Poseł Gawęda zaproponował kompromis. Wniósł poprawkę, która zwiększyłaby udział gmin górniczych w opłacie eksploatacyjnej od wyrobisk. Tadeusz Chrószcz nazywa to posunięcie marchewką dla samorządów. Uważa, że z powodu wcześniejszych manipulacji samorządy i tak już straciły na tej opłacie około miliarda zł! – Gminy mają utrzymać żłobki, szkoły, naprawić drogi, ale na to trzeba pieniędzy – dodaje. Nie przekonuje to posła Gawędy, który uważa, że zapis w ustawie obciąży przedsiębiorstwa tylko po to, żeby gminy miały pieniądze na takie inwestycje jak kolejna Tropikalna Wyspa. – Czy Marklowice utrzymują chociaż jeden szpital, chociaż jedną szkołę ponadgimnazjalną? Nie, mieszkańcy jeżdżą do Rybnika, Wodzisławia – oponuje parlamentarzysta.
Nie zgadza się z tym poseł Danuta Pietraszewska, która bierze stronę gmin. – Górnictwo manipuluje opinią publiczną i wprowadza ludzi w błąd. Podatek ten ustanowiono 20 lat temu. Część przedsiębiorstw jest w porządku, bo płaci na bieżąco. Nie można go pominąć. Byłoby to sprzeczne z konstytucją. Od razu ustawiłaby się kolejka innych branż, które też chciałby być zwolnione. Pamiętajmy, że podatki są głównym źródłem utrzymania gmin – wyjaśnia poseł Pietraszewska.




Mówią eksperci

Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha
Skoro gminy nie otrzymują pełnej należności z tytułu m.in. podatku VAT, to nic dziwnego, że maksymalnie wykorzystują możliwość ściągnięcia innych podatków. Zauważmy, że rząd nakłada na barki samorządów coraz to nowe zadania, ale nie daje na to wystarczających pieniędzy. Tak więc podatek od urządzeń podziemnych staje się dla budżetów gmin nieraz ostatnią deską ratunku. W tej napiętej sytuacji nie dziwi, że samorządy nie zawsze oglądają się na rentowność zakładów na swoim terenie. To efekt polityki rządu, który obarcza gminy coraz to nowymi zadaniami. (izis)

Jerzy Markowski, były minister gospodarki
Podatek od wyrobisk podziemnych, bo taka jest właściwa nazwa, nie dobije górnictwa, bo nie jest w stanie przy tak wysokich cenach węgla. Skomplikuje jednak i tak już bardzo trudną sytuację. Polska jest jedynym krajem na świecie, który wprowadził taki podatek. Jego kwota sięgnie około 1,5 mld zł rocznie. Jednocześnie do tej pory nikt jasno nie określił, co to jest wyrobisko, więc znowelizowane prawo nie rozwiązuje nabrzmiałego od lat problemu. Kolejni prawnicy będą na tym zbijali pieniądze, bo zapis wciąż jest nieprecyzyjny. (izis)

2

Komentarze

  • ślązak ślązak 03 czerwca 2011 10:11to rząd manipuluje opinią publiczną, poseł Pietraszewskiej odbiją się czkawką te słowa, wstydziła by się takich wypowiedzi, wyborcy ją podsumują już niedługo za te słówka
  • anonim Warunek ! 26 maja 2011 20:47Pod warunkiem że te pieniądze będą przeznaczone na odbudowa Warszawy !

Dodaj komentarz