Sąd, jaki jest
Jaki ten świat jest przewrotny! Kiedy otwierano rybnicki ośrodek zamiejscowy Sądu Okręgowego w Gliwicach, wszyscy usłyszeliśmy, że to jeden z najpiękniejszych (jeśli w ogóle nie najpiękniejszy) gmach, jaki w ostatnich latach wzniesiono na Górnym Śląsku. Tak twierdzili oficjele, którzy zjechali na ceremonię. Minęły raptem dwa miesiące, a okazało się, że gmach znalazł się w gronie dziesięciu najbrzydszych polskich budowli, wybranych przez serwis internetowy dla architektów bryła.pl, zajmując siódme miejsce. Aż 451 internautów uznało, że jest makabryłą!
To afront i dla Ministerstwa Sprawiedliwości, i dla władz Rybnika, które podjęły się roli inwestora zastępczego, w dodatku przekazały działkę pod budowę. Teraz ktoś może im zarzucić, że nie wiedziały, co budują. I coś w tym chyba jest! W czasie ceremonii otwarcia szef resortu dowodził, że powstał gmach nie tylko piękny, ale i przyjazny człowiekowi. I o to ponoć chodziło, bo wizyta w takim miejscu jest już na tyle stresująca, że nikt nie powinien mieć przynajmniej kłopotów z zaparkowaniem, trafieniem do sali rozpraw, toalety itd. O funkcjonalności jednak można by dyskutować, o czym petent przekona się już przy elektronicznie otwieranej bramie, dowiadując się, że parking jest głównie dla pracowników. Dla stron będzie w przyszłości, a jak już wejdzie się do środka, to też nie tak łatwo się odnaleźć.
A teraz o urodzie. Przecież to była inwestycja za ponad 42 mln zł, ktoś musiał opracować i zatwierdzić projekt, a jakoś trudno uwierzyć, żeby obiekt przestał wprawiać w zachwyt z dnia na dzień. Inna sprawa, że w Rybniku jest więcej nowoczesnych budowli, których wygląd budzi mieszane uczucia, ale na alarm to trzeba bić przed, a nie po fakcie. Potem to już można tylko powtórzyć za Gogolem: nie możesz winić lustra za to, że odbicie ci się nie podoba...

Komentarze

Dodaj komentarz