W Łodzi znakomicie spisał się szwedzki „rekin” Antonio Lindbaeck / Wacław Troszka
W Łodzi znakomicie spisał się szwedzki „rekin” Antonio Lindbaeck / Wacław Troszka

W pierwszym ligowym meczu sezonu żużlowcy ROW-u przegrali na wyjeździe z Orłem Łódź, beniaminkiem I ligi 43:46.
Najlepszym zawodnikiem meczu był nowy kapitan rybnickiej drużyny Szwed Antonio Lindbaeck, który wygrał wszystkich sześć swoich startów. Na miarę możliwości pojechali też Australijczyk Rory Schlein (9+1) oraz Ukrainiec Andriej Karpow (8), sześć punktów dorzucił Daniel Pytel, a dwa rosyjski junior Aleksandr Loktajew. Zabrakło punktów Ronniego Jamrożego, nie zdobył ich również junior Mateusz Domański. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Mateusz Szczepaniak (12).
- Nieszczęście zaczęło się od przegranego przez nas podwójnie wyścigu młodzieżowców; liczyłem, że Loktajew i Domański wywalczą przynajmniej remis. Sędzia trzymał zawodników długo pod taśmą i z jednego z wyścigów za jej dotknięcie został wykluczony Domański. Szkoda bo jechali wtedy tylko w trójkę i nawet, gdyby był ostatni zdobyłby jeden punkt. Trudno mi komentować słaby występ Jamrożego. Osobiście liczyłem na lepszą jazdę Loktajewa, który w sparingach spisywał się bardzo dobrze i miał w razie potrzeby zastąpić któregoś ze słabiej spisujących się zawodników z podstawowego składu. Trudno jednak obarczać 17-letniego zawodnika odpowiedzialnością za wynik całej drużyny – mówi Adam Pawliczek, trener ROW-u Rybnik.
Przyjazdu do Łodzi odmówił zakontraktowany na ten sezon Duńczyk Jesper Monberg.
- Nie przyjechał bo nie wypłaciliśmy mu pełnej kwoty przewidzianej w kontrakcie. Byliśmy gotowi to zrobić, ale naszym warunkiem był jego przyjazd na przynajmniej jeden trening punktowany, czego też odmówił. Nie chcieliśmy płacić tylko za nazwisko, chcieliśmy wiedzieć w jakiej jest dyspozycji. Monberg wciąż jest jednak naszym zawodnikiem i prowadzimy z nim negocjacje – mówi Dariusz Momot z RKM-u. Zauważa, że ewentualne pojawienie się Monberga niewiele tak naprawdę zmieni. Zgodnie z regulaminem w składzie drużyny musi być przynajmniej trzech Polaków, a zastąpienie Duńczykiem juniora Loktajewa nie wchodzi w rachubę. Ilość taktycznych wariantów ograniczyła też kontuzja Romana Chromika, który w sparingu w Tarnowie złamał obojczyk i będzie pauzował dobrych kilka tygodni. Włodarze RKM-u, nie wykluczają więc zakontraktowania jeszcze jednego polskiego zawodnika.
W najbliższą niedzielę, 10 kwietnia pierwszy mecz ligowy w Rybniku. O 15 rybnickie „rekiny” zmierzą się z Polonią Bydgoszcz, która jeszcze w ubiegłym roku ścigała się w ekstralidze.
W pierwszej kolejce tylko drużynie Startu Gniezno udało się odnieść wyjazdowe zwycięstwo; w Gdańsku pokonała ona Lotos 52:37. W pozostałych meczach: Bydgoszcz – Daugavpils 57:33; Grudziądz – Poznań 56:34.

ROW Rybnik: Karpow 8 (1,0,3,2,2), Pytel 6 (2,2,1,0,1), Jamroży 0 (0,-,0,-), Schlein 9+1 (2,3,2,2,0), Lindbaeck 18 (3,3,3,3,3,3), Domański 0 (0,t,0,0,-), Loktajew 2+1 (1,0,1)

 

Czytaj też: Rafał Szombierski: To będzie dobry rok

Komentarze

Dodaj komentarz