Walka ze śniegiem i mrozem trwa dopiero kilka dni, a już wszyscy mamy jej serdecznie dość.
Od kilku dni trwa horror na drogach spowodowany opadami śniegu i mrozem. Zima zaatakowała z całej siły, a kierowcy i piesi szukają winnych fatalnej sytuacji na drogach czy chodnikach. Ludzie oczywiście przegrywają z naturą, ale za wszelkie problemy obrywa się służbom komunalnym. – Czy służby śpią? – pytał nas wczoraj mieszkaniec Jastrzębia, który od wodzisławskiej komunalki domagał się odśnieżenia ulicy Jastrzębskiej, bo to droga wojewódzka. – Nie śpimy, bo odśnieżamy nawet w nocy. Problem w tym, że nawet i wtedy mieszkańcy mają do nas pretensje, że maszyny hałasują, szurają, włącza się sygnał przy cofaniu, a oni chcą spać – odpowiada Jacek Szkolnicki, dyrektor Służb Komunalnych Miasta w Wodzisławiu. Od soboty na zimowe utrzymanie dróg w Wodzisławiu poszło już 50 tys. zł. 16 tys. zł kosztował piasek i sól, a 36 tys. zł sprzęt.
– Prezydent zdecydował też, że nasze służby przejmą odśnieżanie chodników przy drogach krajowych i wojewódzkich, bo są w fatalnym stanie – dodaje dyrektor Szkolnicki. Akcję zima co roku przygotowuje każda gmina i każde miasto. Na piasek, sól i sprzęt idą setki tysięcy zł. W Rybnickich Służbach Komunalnych na razie nie muszą się martwić o pieniądze. Wystarczy ich do końca roku. Mają też zapas soli drogowej – około 80-900 ton, ale taka ilość wystarczy na krótko. – W ciągu trzech ostatnich dni poszło już około 200-250 ton. Nie ma jednak obaw, że zabraknie, do końca roku mamy podpisaną umowę z KGHM. Sól dowożą nam do 48 godzin od chwili zamówienia – mówi Jarosław Kacprzak, zastępca dyrektora ds. technicznych w RSK. Od stycznia sól na rybnickie drogi będzie dowożona z firmy Ger-Pol z Gliwic.
W gminie Czerwionka-Leszczyny do akcji wyruszyło 11 ciągników z wynajmu, dwa ciągniki z pługami, jedna piaskarko-solarka. – I mieszkańcy odśnieżają, jak mogą. Mamy 100 ton piasku, 10 ton soli, 20 ton mieszanki soli z piaskiem – mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka urzędu miasta. Horror przeżywają nie tylko kierowcy, ale i policjanci. W poniedziałek wieczorem na ulicy Bogumińskiej w Wodzisławiu w radiowóz drogówki uderzył inny samochód. Do kolizji przyczynił się jego pijany w sztok kierowca, który miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie! – Uderzył w poprzedzający go pojazd, a ten siłą rozpędu uszkodził radiowóz. Policjanci doznali kontuzji kręgów szyjnych. Jak widać, prawo jazdy nie jest gwarantem zdolności przewidywania i rozsądku na drodze – ubolewa podinspektor Jacek Urbaniec, naczelnik wodzisławskiej drogówki.
Podinspektor Paweł Moskwa, szef rybnickiej drogówki, przypomina kierowcom, aby na drogę zabierali skrobaczki, szczotki oraz odmrażacze. Za jazdę zaśnieżonym autem grozi mandat. – Szyby powinny być dokładnie oczyszczone i odparowane, światła oczyszczone z lodu i śniegu, bo to jest niezbędne do bezpiecznej jazdy – mówi naczelnik Moskwa. Atak zimy w Rybniku nie różnił się od tych z lat poprzednich. Policjantów zdumiała jednak nieco reakcja kierowców. Jak się okazuje, zmorą na drogach jest... zbyt wolna jazda. – Zaobserwowaliśmy nadwrażliwość kierowców na zimowe warunki. Co to oznacza? Otóż wraz z atakiem zimy prędkość na drogach drastycznie spadła, a ruch się bardzo spowolnił – dodaje Paweł Moskwa.
Komentarze