Eugeniusz Wróbel / Archiwum rodzinne
Eugeniusz Wróbel / Archiwum rodzinne

Po raz kolejny o Rybniku zrobiło się głośno w całej Polsce. Eugeniusz Wróbel, wykładowca Politechniki Śląskiej, były wicewojewoda katowicki i wiceminister transportu, został zamordowany. O zabójstwo podejrzany jest jego syn, Grzegorz, który miał następnie poćwiartować zwłoki i zatopić je w Zalewie Rybnickim.
Prokuratura ma mocne argumenty, żeby podejrzewać go o ten czyn. Ludzie, którzy znają rodzinę, nie dowierzają śledczym. Wielu odrzuca myśl o ojcobójstwie. – To nie mógł być Grzegorz. Taki spokojny, miły człowiek. To się nie mieści w głowie – powtarzają sąsiedzi. Dramat jest tym większy, że dotyczy szanowanej rodziny harcerzy wodniaków. Mama 30-letniego Grzegorza W. jest szefową jednej z placówek pedagogicznych, a ojciec wykładał m.in. w rybnickim kampusie.
Tego, co wydarzyło w piątek w domu przy ulicy Hibnera, usiłują dociec prokuratorzy i prywatny detektyw. Ekipy policjantów kolejny dzień przeczesują brzegi zalewu Rybnickiego, strażaccy płetwonurkowie przeszukują dno zbiornika. Makabryczny scenariusz zdaje się potwierdzać - wraz z każdym kolejnym wyłowionym z wody fragmentem ludzkich zwłok coraz bardziej staje się jasne, że w domu przy ul. Hibnera doszło do przerażającego zabójstwa. Tak przerażającego, że trudno w nie uwierzyć.
- Póki nie ma wyroku, póki nie wiadomo, czyje to są szczątki, póki nie znamy całej prawdy, lepiej nie ferować ocen – mówi Maria Malinowska, dyrektorka II LO, do którego chodził kiedyś Grzegorz.
Trudno jej się pogodzić z tym, że 30-latek, który miał dobrą opinię, został praktycznie osądzony już bez sądu. Zdanie to podziela wielu ludzi, z którymi rozmawialiśmy. Ale ludzie, którzy znają Grzegorza W., zadają sobie pytanie: jak mogło do tego dojść? Czy pod maską cichej, zamkniętej natury tak naprawdę skrywał się potwór ojcobójca? Czy rzucił się na ojca z nożem i poćwiartował piłą jego ciało? O co poszło? O pieniądze, uczucia, odmienne poglądy?
Śledztwo wciąż trwa, ale jego wyniki coraz bardziej pozbawiają złudzeń.



Gdzie są narzędzia zbrodni

Dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do informacji z których wynika, że zacierając ślady zbrodni Grzegorz W. wyrzucił do kosza na śmieci w Gliwicach worki w które zapakował szczątki swojego ojca. Piłę łańcuchową, za pomocą której miał poćwiartować zwłoki, wrzucił natomiast do kontenera w Katowicach. Zdaniem GW podejrzany po zatrzymaniu pokazał śledczym pojemniki, a ci znaleźli w nich worki, w których były fragmenty jelit. Badania DNA mają wykazać, czy to szczątki zamordowanego Eugeniusza Wróbla.
Gazeta pisze też, że nie udało się odnaleźć piły łańcuchowej. Policjanci nie ma jednak wątpliwości, że z kosza na śmieci na Ptasim Osiedlu w Katowicach zabrał ją złomiarz lub bezdomny. Patrole przeszukują więc punkty skupu złomu, lombard oraz sprawdzają paserów zajmujących się skupywaniem kradzionych towarów.
Rybniccy prokuratorzy nie chcą jednak potwierdzić tych informacji. (red)

Czytaj też:
Syn czy potwór
Krwawe piętno zbrodni
Szukają po omacku
Jaki naprawdę jest Grzegorz W.?
To był fachowiec

6

Komentarze

  • poszukiwacz Informacje na temat osoby Śp. Eugeniusza Wróbla 24 października 2010 22:50Jest przygotowywana specjalna strona na temat Eugeniusza Wróbla pod adresem http://www.eugeniuszwrobel.pl - wkrótce będzie tam można przeczytać życiorys, wspomnienia bliskich mu osób i zapalić znicz.
  • remo PRL-bis 21 października 2010 16:51Typowa robota służb specjalnych...
  • Tadeusz Wilk z Jastrzębia Zdroju Ofiara i jej kat 21 października 2010 16:44Nasi wybrańcy mający usta pełne patosu o ważności demokracji jakoś milczą gdy przeważająca większość społeczeństwa jest "za przywróceniem kary śmierci za najbardziej brutalne i odrażające zbrodnie".Dlaczego?
  • ben OJCIEC I SYN 21 października 2010 16:09JAK WYCHOWAŁ TAKĄ DOSTAŁ ZAPŁATE, W RODZINIE I ŻYCIU NIC NIE DZIEJE SIĘ BEZ PRZYCZYNY
  • rybnik 27 ekspert lotniczy 21 października 2010 08:14E. Wróbel to ekspert lotniczy współpracujacy z zespołem Macierewicza ws. katastrofy Może dlatego zginął
  • Jan Grzegorz 20 października 2010 23:00Bestia.

Dodaj komentarz