Odpust u Matki Boskiej Uśmiechniętej

W niedzielnym nabożeństwie uczestniczyły tłumy mieszkańców regionu.
Gospodarzem uroczystości był ksiądz arcybiskup Damian Zimoń, metropolita katowicki. Przybył też ksiądz Jerzy Szymik, poeta, który pochodzi z Pszowa. Homilię wygłosił jednak ks. profesor Alfons Nossol, były arcybiskup opolski. Duchowny w czasie kazania mówił o miłości.
– Tylko miłość otwiera bramy do raju – stwierdził ks. abp Nossol. Ks. abp Damian Zimoń apelował o to, by ludzie walczyli o jedność małżeństwa. Wskazywał też na rolę katechetów. Wspominał katechetów, którzy go uczyli, pytał, czy jeszcze żyją. Po nabożeństwie obaj duchowni rozmawiali z mieszkańcami, błogosławili małe dzieci.
Ołtarz, jak co roku, zlokalizowany był na schodach świątyni. Chodzi o to, by jak najwięcej wiernych mogło zobaczyć nabożeństwo. Górnicy wynieśli kopię obrazu Matki Bożej Uśmiechniętej. Ołtarz udekorowany był sercem z kwiatów. Nad bezpieczeństwem wiernych czuwała policja i strażacy z OSP.
Historia cudownego obrazu Matki Bożej Uśmiechniętej sięga roku 1722. Parafianie z Pszowa w czasie pielgrzymki na Jasną Górę postanowili zakupić dla swojego kościoła pamiątkową kopię jasnogórskiej ikony. Postarali się o poświęcenie tej kopii przez nałożenie na oryginalny obraz częstochowski. W drodze powrotnej obraz uległ uszkodzeniu, więc oddano go do renowacji Fryderykowi Siedleckiemu z Wodzisławia. Malarz... przemalował obraz. Dodał Maryi i Dzieciątku nowe oblicze – wtedy na twarzy Maryi pojawił się delikatny uśmiech.
Obraz zawieszono w bocznym ołtarzu. Madonnę z Pszowa zaczęto nazywać Matką Bożą Uśmiechniętą. Rozwinął się jej kult – pojawiły się cudowne uzdrowienia, ludzie coraz liczniej modlili się przed obrazem pogodnej Madonny. Cudowny wizerunek umieszczono w głównym ołtarzu nowej świątyni, którą poświęcono w 1747 roku.