Uwagi wigilijne
Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, jest taki dzień, w którym gasną wszelkie spory – śpiewały niegdyś Czerwone Gitary. I nadal śpiewają, bo przetrwały przecież nagrania tej jednej z najpiękniejszych piosenek, poświęconych zupełnie wyjątkowemu dniu, jakim jest Wigilia. Ten dzień nastanie jednak dopiero jutro. Dziś mamy ostatki przedświątecznej gorączki, a ona nie sprzyja spolegliwości.
No bo jak tu być wyrozumiałym, kiedy jeszcze nie wszystko gotowe, w dodatku brakuje wiktuałów, które muszą znaleźć się na stole, tymczasem w marketach panuje taki tłok, że trudno wcisnąć szpilkę. Nie dość więc, że trzeba przepychać się między regałami, to potem musi się odstać w kolejce do kasy. Co gorsza, wielu z nas wciąż nie ma nie tylko prezentów, ale nawet pomysłu na prezenty, a towar w sklepach jest już mocno przebrany. Jakby tego było mało, zaatakowała nas straszliwa zima, która utrudniła przygotowania, bo w wiele miejsc nie sposób było dotrzeć. Nie ma jednak co narzekać, bo szaleństwo porządków i zakupów trenujemy co roku, a trzaskające mrozy, zaspy i ślizgawica na drogach to rzecz normalna w drugiej połowie grudnia.
Nie ma też co przesadzać z przysmakami, bo tak naprawdę to one są na drugim planie. Poza tym im mniej będziemy warczeli na siebie przed świętami, tym łatwiej przyjdzie nam wybaczyć sobie wszelkie urazy przy dzieleniu się opłatkiem. Cyprian Kamil Norwid tak pisał o tym w swoich wierszu: jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny, przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie, ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny, najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie. Niech zatem każdy odnajdzie pod choinką nie tylko jakiś prezencik, ale także, a może przede wszystkim, dobre słowo i trochę świętego spokoju. I oby ta chwila świętego spokoju trwała jak najdłużej.

Komentarze

Dodaj komentarz