Katastrofa na parkingu

W zeszłym tygodniu Żory obiegła wiadomość, że runął fragment zabytkowego muru na parkingu przy ulicy Bramkowej. Rzecz od razu powiązano z autobusem, który kilka tygodni wcześniej uderzył w pozostałości średniowiecznych umocnień.
Okazało się jednak, że obie sprawy nie mają ze sobą żadnego związku. Zawalił się bowiem nie zabytkowy mur, ale część ocalałej ściany budynku przedwojennych koszar, która od wschodu prostopadle przylega do resztek fortyfikacji. Teraz w tym miejscu jest parking. Natomiast autobus uderzył w znajdującą się po zachodniej stronie placu część muru. Przybyli na miejsce strażacy otoczyli zagrożony teren taśmą. – Przyczyną zdarzenia było prawdopodobnie rozmoknięcie spoiwa. Pomogły w tym długotrwałe opady deszczu – wyjaśnia Andrzej Brocki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Uszkodzeniu nie uległ żaden samochód, bo cegły spadły na trawnik. Teren ma zostać wysprzątany.

Komentarze

Dodaj komentarz