Danuta i Eugeniusz Groborzowie mają stację tuż za płotem
Danuta i Eugeniusz Groborzowie mają stację tuż za płotem

Od niedawna na kominie kotłowni przy ulicy Kasztanowej w Żorach Rowniu działa stacja bazowa telefonii komórkowej operatora sieci Play. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że nikt nie zapytał ich o zdanie. Józef Dziendziel, pełnomocnik prezydenta miasta ds. infrastruktury, o istnieniu stacji dowiedział się od nas. Oczywiste jest więc, że do magistratu nie wpłynęła żadna dokumentacja, w tym opinia środowiskowa.
– Po prostu pewnego dnia monterzy założyli urządzenie na kominie kotłowni szklarni. Nie wiemy nawet, jakiej mocy emituje promieniowanie – zaznacza Danuta Groborz. Sylwia Konik dodaje, że w pobliżu biegnie linia wysokiego napięcia, która również wyzwala promieniowanie, więc teraz może dochodzić do kumulacji natężenia dwóch pól. Magistrat zlecili zbadanie sprawy nadzorowi budowlanemu. Andrzej Brocki, szef powiatowego inspektoratu, mówi, że obecnie instalowanie wszelkich urządzeń (w tym stacji bazowych telefonii komórkowej) na istniejących obiektach w zasadzie nie wymaga pozwolenia na budowę ani nawet zgłoszenia w urzędzie miasta.

Jest w normie
– Ponieważ stację sieci Play umieszczono na kominie, operator nie musiał składać dokumentacji w magistracie. Pozwolenia na budowę wymagają jedynie inwestycje mogące znacząco oddziaływać na środowisko – zaznacza Andrzej Brocki. Z dokumentacji wynika, że na kominie działają trzy anteny o mocy 2099,33 W każda. – Nie sumuje się ona na głównych kierunkach emisji, więc mieści się w dopuszczalnej normie, która wynosi od 2000 do 5000 W. Natomiast promieniowanie jest zbyt wysokie w promieniu 40,9 m od anten, ale na wysokości 23 m, gdzie ludzie nie przebywają. Co najwyżej może zatem zaszkodzić ptakom, ale musiałyby być one narażone na emisję przez długi czas – dodaje Andrzej Brocki.
Niemniej sieć Play będzie musiała zamówić w niezależnym laboratorium badanie rzeczywistego promieniowania emitowanego przez trzy anteny i dostarczyć wyniki nadzorowi budowlanemu. Jeśli okaże się, że moc promieniowania przekroczy normy na wysokości domów, wtedy firma zostanie zobowiązana do rozbiórki instalacji. Tymczasem po zachodniej stronie budowanej autostrady ma powstać wieża stacji telefonii sieci Era. Grunt pod budowę chce wydzierżawić właściciel firmy przy ulicy Rybnickiej, co najbardziej wzburzyło osoby mieszkające w pobliżu. – Zdecydowanie sprzeciwiam się takiej inwestycji. Boimy się o swoje zdrowie. Mamy siedmiomiesięczne dziecko – mówi Katarzyna Szewieczek.

Potrzebne pozwolenie
W tym jednak przypadku operator będzie musiał zabiegać w magistracie o pozwolenie na budowę (stacja ma pojawić się na maszcie, który trzeba postawić) i dostarczyć opinię środowiskową. – Stacja powinna być umieszczona na takiej wysokości, by promieniowanie elektromagnetyczne nie szkodziło ludziom. O inwestycji zostaną powiadomieni wszyscy sąsiedzi. Jeśli zgłoszą zastrzeżenia, mogą zamówić na własny koszt drugą ekspertyzę albo odwołać się do wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska – uspokaja Józef Dziendziel.



Znowelizowane prawo budowlane pozwala operatorom sieci komórkowych na bardzo wiele. Zdaniem ludzi na zbyt wiele. Każdy właściciel nieruchomości ma przecież prawo wiedzieć, co dzieje się za jego płotem. Andrzej Brocki, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Żorach, przyznaje jednak, że zwykły obywatel może tu niewiele. (IrS)



Urząd Komunikacji Elektronicznej w Warszawie informuje na swoich oficjalnych stronach internetowych, że maksymalna wartość promieniowania w mieszkaniu tuż pod masztem stacji bazowej o natężeniu 900 MHz i 1800 MHz sięga ledwie 0,0002 W/m kw. Z kolei na balkonie w bloku naprzeciwko stacji bazowej będzie to 0,0005 W/m kw., a w terenie otwartym w odległości 50 m od anteny 0,0002 W/m kw. Te uspokajające dane nie przekonują jednak mieszkańców, bo stacje telefonii cyfrowej wszędzie budzą ogromne obawy. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz