Maluch został poddany drobiazgowej kontroli. Zdjęcie: straż graniczna
Maluch został poddany drobiazgowej kontroli. Zdjęcie: straż graniczna

Pewien 24-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego usiłował wywieźć z Polski ponad pół kilograma amfetaminy. Został przyłapany na przejściu granicznym w Chałupkach. Wszystko działo się czwartek po południu. Młody mężczyzna podjechał czerwonym fiatem 126p.
Uwagę mundurowych zwrócił maluch, bardzo wyeksploatowany, bo 20-letni. Ponieważ zachodziły obawy, że może stanowić zagrożenie dla ruchu, funkcjonariusze poprosili kierowcę o zjechanie na bok celem zbadania stanu auta. Szofer zareagował bardzo nerwowo, a w końcu zaczął udawać, że nie potrafi otworzyć bagażnika – Z uwagi na to wzięliśmy psa służbowego, który zaczął obszukiwać samochód w poszukiwaniu substancji narkotycznych. Zaznaczył jedną z reklamówek, które leżały w bagażniku w dużym nieładzie – informuje major Grzegorz Klejnowski, rzecznik śląskich pograniczników.
Jak dodaje, w torbie był przezroczysty woreczek z jakimś białym proszkiem. Okazało się, że była to amfetamina. Mężczyzna został przekazany policji, która wzięła go w obroty. – Szacujemy, że z ujawnionej przy nim ilości narkotyku można by zrobić około 5 tys. działek dilerskich. Ich wartość na czarnym rynku sięgnęłaby kwoty ok. 100 tys. zł. Na razie nie wiemy, skąd ten człowiek miał aż tyle amfetaminy. Nie wykluczamy, że był kurierem jakiegoś gangu ze Śląska, który zajmuje się produkcją narkotyków – informuje podinsp. Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. Sprawa jest rozwojowa. Zatrzymanemu grozi kara od trzech do 15 lat odsiadki.

Komentarze

Dodaj komentarz